Służby specjalne badają polskie wątki zamachu w Nowej Zelandii - dowiedzieli się reporterzy RMF FM. Chodzi przede wszystkim o ewentualne kontakty napastnika z obywatelami naszego kraju. Badane jest, czy zamachowiec przebywał kiedykolwiek w Polsce. Powodem jest między innymi kilkudziesięciostronicowy manifest, który przed zamachem opublikował jeden z napastników - wymienia w nim nazwę naszego kraju.

REKLAMA

Okazało się też, że na magazynkach do broni maszynowej, której używali zamachowcy, jest też polskie nazwisko - Feliksa Kazimierza Potockiego - hetmana, który walczył z Turkami między innymi pod Wiedniem, za czasów Jana III Sobieskiego.

Rzecznik ministra koordynatora Stanisław Żaryn potwierdził właśnie, że służby analizują polskie wątki krwawego zamachu.

W strzelaninach do których doszło w dwóch meczetach w Christchurch w Nowej Zelandii zginęło 49 osób, a 20 jest rannych.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

“Wiedeń 1683 i hetman Potocki”. Polskie napisy na karabinie napastnika, który zaatakował meczet w Nowej Zelandii



"Najczarniejszy dzień w historii Nowej Zelandii"

To najczarniejszy dzień Nowej Zelandii - powiedziała premier Jacinda Ardern.

"This is one of New Zealand's darkest days... There is no place in New Zealand for such acts of extreme and unprecedented violence."Prime Minister Jacinda Arden speaks after Christchurch mass shooting - live updates: https://t.co/J0iLbkCFQE pic.twitter.com/vn2tDeEk1o

CNN15 marca 2019

Według policji ataki zostały przeprowadzone przez kilka osób pozostających w zmowie. Zatrzymano do tej pory cztery osoby - trzech mężczyzn i kobietę. Jak informuje szefowa nowozelandzkiego rządu, zatrzymani nie znajdowali się na liście osób stanowiących zagrożenie. Jeden z zatrzymanych usłyszał już zarzuty morderstwa.

"It is clear that this can now only be described as a terrorist attack."New Zealand Prime Minister Jacinda Ardern speaks after confirming 40 people have been killed in shootings at two mosques in the city of Christchurch: https://t.co/1BrW3kZqw9 pic.twitter.com/r23XzR7s5q

CNN15 marca 2019

Na miejscu, gdzie doszło do strzelaniny, znaleziono "materiały wybuchowe domowej produkcji". Były przyczepione do samochodu. Premier Ardern poinformowała, że ataki były bardzo dobrze zaplanowane.

New Zealand police say four people -- three men and one woman -- are in custody over the Christchurch mosque shootings, but they "cannot presume that the danger is gone". Live updates: https://t.co/qfZjJQx3MN pic.twitter.com/M0gJPaUZ1i

cnnbrk15 marca 2019

Premier Australii Scott Morrison poinformował, że co najmniej jeden z zamachowców to obywatel Australii. Morrison mówił, że zamach przeprowadzili "ekstremalni prawicowcy, brutalni terroryści". Jesteśmy w szoku, jednoczymy się z Nową Zelandią - mówił szef australijskiego rządu.

Do strzelaniny miało dojść ok. 14:45 (godz. 2:45 w nocy w Polsce) w meczecie Masdżid AL-Nur i przed godz. 16 (godz. 4 nad ranem w Polsce) w położonym na przedmieściu Christchurch meczecie Masdżid Linwood.

W ocenie policji skala zagrożeń jest skrajnie wysoka. Do mieszkańców Christchurch początkowo zaapelowano, by pozostali w swych domach. Alarm został już odwołany.

Początkowo władze miasta podjęły też decyzję o zamknięciu wszystkich szkół w Christchurch. Placówki są już z powrotem otwarte.

"Wszędzie leży pełno ciał", "Widziałem, jak zamachowiec strzela mu prosto w klatkę piersiową"

To wszystko wydaje się nierealne - tak mówi Rosemary Omar, matka 24-letniego Tariqa, która cały czas czeka na informacje o losie swojego syna. Kobieta opowiada, że podwiozła swojego syna do meczetu, a potem próbowała znaleźć miejsce parkingowe. Wtedy usłyszała serię strzałów. Gdy podjechała przed meczet, "wszędzie było pełno ciał".

Widziałem, jak ludzie w panice uciekają przez płot, krzyczeli i płakali. Słyszałem co najmniej 20 strzałów - opowiadał inny świadek. Najpierw usłyszałem około 8 strzałów. Trwało to około 30 sekund lub minutę. Potem znów się zaczęło. Słyszałem kolejne osiem strzałów, potem znów minuta przerwy i następne strzały - relacjonował Benjamin Jellie.

Inny świadek opowiada, że udawał się do meczetu, gdy usłyszał strzały. Zaczął uciekać za meczet i przeskoczył przez mur otaczający meczet. Mężczyzna opowiada, że widział wiele rannych osób.

Christchurch mosque attacks: An eyewitness who was inside one mosque when the shooting began describes how he escaped. Live updates: https://t.co/kn1m4gbMyX pic.twitter.com/nHmF9SsCv8

CNN15 marca 2019

Modliłem się, by skończyły mu się kule - opowiadał jeden z mężczyzn, który w czasie strzelaniny był w meczecie. Ktoś obok mnie powiedział, żebym był cicho. Potem widziałem, jak zamachowiec strzela mu prosto w klatkę piersiową - dodał mężczyzna, któremu udało się przeżyć.

Inny mężczyzna, który w momencie strzelaniny przejeżdżał obok meczetu, w rozmowie z CNN odpowiadał, jak pomógł mężczyźnie, którego trzy- lub czteroletnia córka została postrzelona w plecy. Krzyczał rozpaczliwie: "zabierzcie ją do szpitala", ale karetki nie były w stanie podjechać w to miejsce. Zabrałem go i dziewczynkę oraz mężczyznę postrzelonego w nogę i zawiozłem do szpitala - mówił mężczyzna.

/ Martin Hunter / PAP/EPA
/ Martin Hunter / PAP/EPA
/ Martin Hunter / PAP/EPA
/ Martin Hunter / PAP/EPA
/ Martin Hunter / PAP/EPA
/ Martin Hunter / PAP/EPA
/ Martin Hunter / PAP/EPA
/ Martin Hunter / PAP/EPA
/ Martin Hunter / PAP/EPA
/ Martin Hunter / PAP/EPA