Zatrzymano domniemanego sprawcę wczorajszego zabójstwa sędzi i kancelisty w budynku sądu w Brukseli - podała tamtejsza prokuratura. Ich zastrzelenie z zimną krwią podczas rozprawy wywołało w Belgii ogromny szok.
Według informacji mediów, powołujących się na źródła w organach ścigania, sprawcą jest 57-letni Irańczyk (a nie, jak wcześniej podawano, Albańczyk), który czuł się pokrzywdzony wydanym wobec niego kilka dni temu wyrokiem. Podejrzany został zatrzymany i zidentyfikowany - powiedział rzecznik prokuratury.
Do tragedii doszło w czwartek rano w budynku sądu zajmującego się sprawami rodzinnymi, odległym o kilkadziesiąt metrów od głównego Pałacu Sprawiedliwości w centrum Brukseli. Sprawca przed atakiem czekał w spokoju na zakończenie trwającej rozprawy, a następnie na oczach świadków z bliska zastrzelił sędzię i kancelistę. Jeden z obecnych na sali adwokatów usiłował go schwytać, ale sprawca uciekł.
Nigdy wcześniej w historii Belgii nie doszło do zabójstwa sędziego i urzędnika sądowego na sali sądowej. Premier Yves Leterme, ministrowie, sędziowie, prokuratorzy i adwokaci złożyli hołd ofiarom na specjalnie zorganizowanej uroczystości w głównym holu Pałacu Sprawiedliwości. Oburzenie jest tym większe, że Sądy Pokoju mają szczególną rolę: nie tyle wydają wyroki, co dążą do polubownego załatwienia sporów. Zabita 60-letnia sędzia pokoju była uważana za jedną z najwybitniejszych przedstawicielek swojej profesji w Brukseli. Wspomina się ją jako wielką orędowniczkę dialogu i sądownictwa bliskiego obywatelom.