U Gerharda Schroedera zdiagnozowano wypalenie zawodowe i trafił na leczenie kliniczne. Poinformowała o tym agencja dpa, powołując się na adwokata polityka Hansa-Petera Hubera. Niedawno były kanclerz Niemiec nie stawił się z powodów zdrowotnych przed komisją śledczą, która bada budowę gazociągu Nord Stream 2.

REKLAMA

Lekarz Gerharda Schroedera w cytowanym przez dpa oświadczeniu dla komisji śledczej stwierdził, że 80-letni polityk "cierpi na typowy zespół wypalenia zawodowego z objawami głębokiego wyczerpania i poważnego braku energii". Z jego relacji wynika, że były kanclerz ma również "trudności z koncentracją i pamięcią, a także zaburzenia snu".

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie Schroeder nie stawi się przed komisją badającą budowę gazociągu Nord Stream 2.

"Ani obecnie, ani w dającej się przewidzieć przyszłości nie jest on w stanie poradzić sobie z fizycznym i psychicznym obciążeniem związanym z długotrwałym, zwłaszcza publicznym przesłuchaniem przed komisją śledczą" - napisał lekarz polityka, którego cytuje niemiecka agencja.

Gerhard Schroeder stał na czele rządu RFN w latach 1998-2005. Po agresji Rosji na Ukrainę spotkał się z ogromną falą krytyki za swoje kontakty z władzami w Moskwie. Wytykano mu zwłaszcza przyjaźń z Władimirem Putinem i pracę w rosyjskich firmach państwowych: spółce Nord Stream, Gazpromie i Rosniefcie.