Wpadka służb ratunkowych na Gran Canarii. Lokalne radio z Wysp Kanaryjskich, powołując się właśnie na przedstawicieli służb ratunkowych, poinformowało, że u wybrzeży wyspy rozbił się samolot. Kilkanaście minut później okazało się, że ratownicy pomylili samolot ze statkiem.

REKLAMA

Początkowo sytuacja wyglądała bardzo groźnie. Media z całego świata informowały, że u wybrzeży Gran Canaria rozbił się samolot. "Nie ma informacji, do kogo należała maszyna. Nie wiadomo też, ile osób było na pokładzie" - brzmiały pierwsze doniesienia.

Kilkanaście minut później ukazało się sprostowanie. Samolot to… statek.

Jak doszło do pomyłki? Na razie nie wyjaśniono.