W stolicy Tunezji zaczął się dziś zaoczny proces byłego prezydenta kraju Zina el-Abidina Ben Alego, obalonego w styczniu po fali masowych demonstracji. Sąd w Tunisie będzie rozpatrywał zarzuty wobec byłego autokratycznego przywódcy dotyczące m.in. prania pieniędzy i przemytu narkotyków. Grozi mu kara do 20 lat więzienia.

REKLAMA

Poważniejsze zarzuty wobec byłego prezydenta, dotyczące m.in. stwarzania zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego oraz zabójstwa, będą rozpatrywane oddzielnie - donosi agencja Associated Press. Ben Ali, którego obalenie pociągnęło za sobą serię powstań w krajach arabskich, zaprzeczył stawianym mu zarzutom w oświadczeniu przekazanym przez swojego francuskiego adwokata. Proces nazywa "sprawiedliwością zwycięzców".

Po ucieczce Ben Alego do Arabii Saudyjskiej, pięć miesięcy temu, w należących do niego pałacach znaleziono 27 mln dolarów, broń i narkotyki.

Byłemu prezydentowi i jego żonie Leili Trabelsi, która jest współoskarżoną w jednej ze spraw, przyznano pięciu obrońców z urzędu. W procesie nie może wziąć udziału francuski adwokat byłego prezydenta Jean-Yves Le Borgne, ponieważ zabrania tego tunezyjskie prawo. Arabia Saudyjska nie odpowiedziała na wniosek Tunezji o ekstradycję Ben Alego.