Stany Zjednoczone wyślą w nadchodzącym tygodniu protest do Moskwy w sprawie prowokacji rosyjskich pilotów nad wodami międzynarodowymi Bałtyku - poinformowali przedstawiciele amerykańskiej dyplomacji. Ma to związek z kolejnym przypadkiem zbliżenia się samolotu Su-27 do amerykańskiej maszyny.
Amerykanie w piśmie chcą podkreślić, że działania pilotów to jawna prowokacja i naruszenie przepisów międzynarodowych - także tych dotyczących bezpieczeństwa.
Przedstawiciele amerykańskiej administracji zdają sobie jednak sprawę z tego, że piloci wykonują jedynie nadchodzące rozkazy i że Kreml doskonale wie o poczynaniach żołnierzy tego kraju.
Wbrew pozorom jednak te incydenty mogą się przysłużyć Polsce. Być może łatwiej będzie nam forsować prośby dotyczące wzmocnienie bezpieczeństwa we wschodniej części Europy - choćby przez utworzenie u nas stałej bazy wojskowej USA. Im więcej prowokacji ze strony Rosji w stosunku do Amerykanów, tym w USA będzie większe przekonanie, że należy wzmocnić bezpieczeństwo we wschodniej części Europy, że Rosja jest nieobliczalna i należy chronić sojuszników.
Przedstawiciele Pentagonu podkreślają, że działania rosyjskich pilotów prowadzą do eskalacji napięcia między Rosją, a USA.
Przypomnijmy - w piątek po raz kolejny doszło do incydentu z udziałem rosyjskiego myśliwca. Su-27 wykonał niebezpieczny manewr nad amerykańskim samolotem w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem.
First on CNN: Russians "barrel roll" over another U.S. Air Force plane, officials say https://t.co/8B60mU6n58 pic.twitter.com/1l3rlOZYtb
CNNApril 29, 2016
(abs)