Warszawa nie ma prawa uczyć naszego ambasadora historii - twierdzi wpływowy rosyjski deputowany z partii Władimira Putina. W ten sposób Moskwa odpowiada na wezwanie do polskiego MSZ Siergieja Andriejewa, który w wywiadzie oskarżył Polskę o współodpowiedzialność za wybuch II wojny światowej. "Polityka Polski doprowadziła do katastrofy we wrześniu 1939 roku" - mówił dyplomata na antenie TVN24. Przekonywał również, że ZSRR w 1939 roku nie napadł na Polskę jako sojusznik Hitlera.

REKLAMA

Deputowany Aleksiej Puszkow twierdzi, że szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna - skompromitowany wypowiedziami o Ukraińcach wyzwalających obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau - nie powinien mieć teraz prawa głosu. Puszkow ogłosił to na Twitterze:

. " ", .

Alexey_PushkovSeptember 26, 2015

Co istotne, Puszkow nie jest nic nieznaczącym parlamentarzystą, a szefem komisji spraw zagranicznych Dumy, niższej izby rosyjskiego parlamentu. Słynie z kontrowersyjnych wypowiedzi. Twierdził na przykład, że w Katyniu polskich oficerów mordowali Niemcy, a nie Sowieci.

Media w Rosji prowokacyjną wypowiedź ambasadora Andriejewa przedstawiają jako słowa historycznej prawdy. Dyplomata podąża zresztą za prezydentem Władimirem Putinem. Sześć lat temu Putin nazywał pakt Ribbentrop-Mołotow bezmyślnym z politycznego punktu widzenia i amoralnym, zaś w tym roku rosyjski prezydent uznał, że pakt był niezbędny dla zabezpieczenia interesów Związku Radzieckiego.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Przemysław Marzec