​Znacząca większość Rosjan poparła w referendum propozycje zmian w konstytucji - wynika z danych przedstawionych po podliczeniu 100 proc. protokołów. Dzięki reformie najważniejszego państwowego dokumentu prezydent Rosji Władimir Putin będzie mógł rządzić jeszcze przez dwie kadencje.

REKLAMA

77,92 proc. Rosjan zagłosowało za poprawkami do konstytucji. Przeciwnych było 21,27 proc. Frekwencja w całym kraju wyniosła z kolei 65 proc.

Najbardziej zgodni ws. zmian byli mieszkańcy Tuwy (96,79 proc. poparło poprawki) oraz Czeczenii (97,92 proc.).

Wiele wskazuje, że tylko w jednym regionie Rosji mieszkańcy w większości opowiedzieli się przeciwko reformom. W północnym Nienieckim Okręgu Autonomicznym spośród ponad 20 tys. osób, które wzięły udział w głosowaniu, propozycjom reform sprzeciwiło się 55,25 proc. Niewielki region (mieszka tam 44 tys. ludzi) jest skonfliktowany z władzą, która próbuje połączyć okręg z Archangielskiem (którego populacja wynosi 1,1 mln osób).

Środa była ostatnim dniem głosowania w sprawie zmian w konstytucji - wcześniej, od 25 czerwca trwało głosowanie przedterminowe. W dwóch obwodach - Moskwie i obwodzie niżnienowogrodzkim - odbywało się głosowanie przez internet. Taki system władze tłumaczyły pandemią koronawirusa i koniecznością wprowadzania pewnych obostrzeń.

Zmiany w konstytucji zaproponował w styczniu sam Władimir Putin. Początkowo chodziło o ustalenie podziału kompetencji między prezydentem, parlamentem i rządem oraz kwestie świadczeń socjalnych. Z czasem zaczęły dochodzić kolejne poprawki.

Jedna ze zmian przewiduje, że ta sama osoba może pełnić urząd prezydenta maksymalnie przez dwie kadencje. Wprowadzono jednak zapis, że w przypadku osoby zajmującej stanowisko w momencie przyjęcia poprawek, jej kadencje zaczynają być liczone od nowa. Obecnie Władimir Putin pełni swoją ostatnią kadencję według zasad "starej" konstytucji. Zmiany zezwalają mu na ubieganie się o kolejne kadencje po 2024 roku. Sam prezydent Rosji nie wykluczył, że tak też zrobi.

Wśród zmian są także przepisy dot. gwarancji płacy minimalnej, uznanie małżeństwa jako wyłącznego związku kobiety i mężczyzny, wsparcie polityki prorodzinnej czy ograniczenia dla urzędników.