Ci, co bezczeszczą pomniki bohaterów wojny znieważają swój własny naród, siejąc waśń i atmosferę braku zaufania między państwami i narodami – oświadczył prezydent Rosji Władimir Putin na środowej defiladzie wojskowej z okazji Dnia Zwycięstwa nad faszyzmem w Moskwie.

REKLAMA

Rosyjski prezydent nie wymienił w tym kontekście żadnego kraju, lecz jego słowa miały wyraźnie odniesienie do ostatnich wydarzeń w Tallinie, gdzie na cmentarz przeniesiono z centrum miasta pomnik "Brązowego Żołnierza" i prochy kilkunastu żołnierzy Armii Czerwonej.

Chylimy głowy przed tymi, którzy podarowali przyszłość naszemu krajowi i planecie. W tym dniu niezmiennie myślimy o losach świata, jego stabilności i bezpieczeństwie. I lekcje tej strasznej wojny z każdym rokiem nabierają coraz większego sensu i znaczenia - powiedział gospodarz Kremla. Dzisiaj znów wyrażamy szacunek państwom koalicji antyhitlerowskiej. Nie zapomnimy ich wkładu w rozgromienie nazizmu. Rosja zawsze będzie chronić pamięć o tym wielkim zwycięstwie - podkreślił Putin.

Dzień Zwycięstwa zbliża i jednoczy nie tylko obywateli Rosji, lecz także naszych najbliższych sąsiadów w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw – podkreślił Putin. Nie mamy prawa zapominać, że przyczyn każdej wojny należy szukać w błędach czasu pokoju, a ich korzeni w ideologii konfrontacji i ekstremizmu – dodał.

Rosyjski prezydent znów ostro skrytykował Estonię i Stany Zjednoczone. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Andrzeja Zauchy:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Po wystąpieniu prezydenta hymn Rosji odśpiewało a capella po raz drugi w historii 6.637 żołnierzy biorących udział w paradzie. W defiladzie uczestniczyli żołnierze wszystkich formacji sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Część przemaszerowała w historycznych mundurach z okresu II wojny światowej. Żołnierze przeszli przed trybunami, na których zasiadało między innymi kilkuset weteranów tej wojny. Wśród defilujących nie zabrakło uczestników wojen w Afganistanie i Czeczenii.

Kulminacyjnym momentem parady był przelot nad Placem Czerwonym 9 samolotów bojowych - pięciu Su-27 i czterech MiG-29. Leciały one w szyku na wysokości 400 metrów z prędkością 600 kilometrów na godzinę, tworząc romb. Był to zaledwie trzeci w historii taki przelot samolotów bojowych nad centrum Moskwy. Poprzednio pokazy takie miały miejsce z okazji 50. i 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej.