Od czasu śmierci przed czterema laty jednego z przywódców opozycji w Rosji Borysa Niemcowa nie pojawił się polityk, który miałby porównywalny autorytet i zdolność do jednoczenia różnorodnych sił opozycyjnych - piszą w poniedziałek "Wiedomosti".

REKLAMA

Dzień po demonstracjach w Rosji, które odbyły się przed czwartą rocznicą zabójstwa Niemcowa, dziennik zauważa, że opozycja "po mityngach poświęconych jego pamięci rozchodzi się w różne strony".

Od czasu śmierci Niemcowa "nie pojawił się polityk, który mógłby się z nim równać pod względem szerokości poglądów i zdolności do pohamowania ambicji wodzowskich" - oceniają "Wiedomosti" w artykule redakcyjnym.

Jak wspomina politolog Aleksiej Makarkin, Niemcow był mediatorem pomiędzy opozycją z lewicy i prawicy, politykiem o twardych zasadach, ale nie dogmatykiem, człowiekiem zdolnym do kompromisu w imię wspólnej sprawy. "Wiedomosti" wskazują, że nie ma obecnie w polityce rosyjskiej nikogo o porównywalnym znaczeniu i doświadczeniu.

Liczebność demonstracji, które w niedzielę odbyły się w około 20 miastach Rosji, gazeta ocenia jako niedużą. W całym kraju - jak podaje - "wyszło na ulice, by przypomnieć o Borysie Niemcowie, kilkadziesiąt tysięcy ludzi". Ogółem nie było także wielu akcji opozycji, które zebrałyby tyle samo lub więcej uczestników, a co ważne - zwolenników różnych, nierzadko diametralnie przeciwstawnych poglądów - zauważa dziennik.

Zdaniem "Wiedomosti" niedzielna demonstracja w Moskwie, w której uczestniczyło około 11 tys. osób, pokazała, że "istnieje zapotrzebowanie na wyjaśnienie najgłośniejszego zabójstwa politycznego we współczesnej Rosji". Uczestników demonstracji upamiętniających Niemcowa "jednoczy żądanie obiektywnego śledztwa w sprawie zabójstwa w centrum Moskwy, bez ograniczania się do ukarania wykonawców skazanych latem 2017 roku".

Jak zauważa gazeta, krótko po zabójstwie Niemcowa 44 proc. Rosjan w sondażu niezależnego Centrum Lewady oceniało, że zleceniodawcy mordu nie zostaną odnalezieni. Dwa lata później, w marcu 2017 roku, nie wierzyło w to już ponad 52 proc. badanych.

W innym sondażu Centrum Lewady, przytoczonym przez dziennik, widać wzrost liczby osób, które uważają, że powodem zabójstwa Niemcowa były poglądy opozycyjne i krytyka władz. W lutym br. uważało tak 30 proc. badanych, a 25 proc. powiedziało, że nie rozumie, z jakiego powodu Niemcow został zabity. Rok wcześniej, w lutym 2018 roku proporcje te były odwrotne.