Jedna z ofiar, 16-letnia pasażerka samolotu Asiana Airlines, który 6 lipca rozbił się na lotnisku w San Francisco, zmarła z powodu urazów powstałych w wyniku potrącenia przez wóz strażacki jadący na miejsce. Nastolatka przeżyła sam upadek. Tę informację podał lekarz medycyny sądowej.

REKLAMA

Policja już wcześniej informowała, że dziewczyna mogła zginąć nie w wyniku samej katastrofy, ale z powodu potrącenia przez jadący na miejsce wypadku pojazd. Najprawdopodobniej siła uderzenia wyrzuciła 16-latkę z samolotu, kiedy ten rozbił się na płycie lotniska. Jak twierdzą przedstawiciele straży pożarnej, dziewczyna prawdopodobnie była pokryta pianą do gaszenia maszyny i dlatego jadący kierowca wozu jej nie zauważył.

Szefowa straży pożarnej San Francisco Joanne Hayes-White powiedziała na zwołanej konferencji prasowej, że jest to "tragiczny wypadek i przekazuje rodzinie dziewczyny kondolencje".

Ye Mengyan siedziała z tyłu samolotu, ale jej ciało zostało odnalezione niedaleko lewego skrzydła. Ciało drugiej ofiary, rówieśniczki i koleżanki Wang Lin Jia, znalezione było za samolotem. Jia również siedziała z tyłu samolotu. Trzecia ofiara, 15-letnia Liu Yi Peng, znaleziona została na siedzeniu samolotu i zmarła dopiero pięć dni po wypadku.

W wyniku katastrofy Boeinga 777, 180 pozostałych pasażerów zostało rannych.

Na razie nie są znane dokładne przyczyny wypadku. Jak dotąd wiadomo, że samolot podchodząc do lądowania leciał zbyt nisko i uderzył w falochron. Pilot maszyny twierdzi z kolei, że oślepiło go słońce.

Lecący z Seulu Boeing 777-200 kompanii Asiana Airlines z 291 pasażerami i 16 członkami załogi na pokładzie rozbił się w sobotę 6 lipca podczas lądowania w San Francisco.

Dochodzenie w sprawie wypadku wszczęła Federalna Administracja Lotnicza.