Cztery tysiące osób zgromadziły w Kijowie demonstracje zwolenników i przeciwników polityki prorosyjskiego rządu i prezydenta Wiktora Janukowycza. Na hasła jednej strony: "Janukowycz! Zatrzymaj się! Nie sprzedawaj Ukrainy", druga strona odpowiada hasłami: "Popieramy działania prezydenta Janukowycza!" i "Ukrainie potrzebna jest stabilizacja".

REKLAMA

Protest przeciwko Janukowyczowi zwołała opozycja, niezadowolona z ustępstw na rzecz Rosji. Wczoraj w Kijowie powołano z jej inicjatywy Narodowy Komitet Obrony Ukrainy. Jego misją ma być ochrona jedności terytorialnej i niepodległości, walka o prawa obywateli i działania na rzecz zachowania euroatlantyckiego kursu Kijowa. Mając na względzie niebezpieczeństwo utraty państwowości (...), w warunkach realizowanego przez reżim Janukowycza ataku na interesy narodowe Ukrainy, zadaniem komitetu będzie organizacja ogólnoukraińskiego ruchu oporu - głosi uchwalona wczoraj deklaracja Komitetu. Apelujemy do obywateli i struktur społeczeństwa obywatelskiego o poparcie naszej inicjatywy i przyłączenie się do świętego dzieła obrony Ukrainy - napisano w dokumencie.

Do Komitetu przystąpiły partie tworzące parlamentarny Blok byłej premier Julii Tymoszenko, niektóre ugrupowania bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona i dwa ugrupowania pozaparlamentarne: nacjonalistyczna partia Swoboda i Ukraińska Partia.

Zaniepokojenie ukraińskiej opozycji wywołało niedawne porozumienie administracji Janukowycza z Kremlem. Kijów zgodził się na przedłużenie o co najmniej 25 lat pobytu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na Krymie. W zamian wynegocjował obniżkę cen rosyjskiego gazu.

Oburzenie opozycji wywołują też plany integracji z Rosją w dziedzinie energetyki atomowej i propozycja rosyjskiego premiera Władimira Putina, dotycząca połączenia Gazpromu z ukraińską spółką paliwową Naftohaz.