Ponad 4,4 tys. imigrantów z Afryki uratował na Morzu Śródziemnym w ciągu ponad roku prywatny statek, należący do włosko-amerykańskiego małżeństwa filantropów. Patroluje on Cieśninę Sycylijską szukając uchodźców na dryfujących łodziach i zabiera ich na pokład.

REKLAMA

Statek został specjalnie kupiony po to, by nieść pomoc nielegalnym imigrantom i jest jedyną prywatną jednostką prowadzącą taką operację. Współpracuje przy tym z włoskimi siłami zaangażowanymi w takie działania.

Jego właściciele przeznaczyli dotąd na ten cel z własnej kieszeni ponad 8 mln dolarów. Obecnie prowadzą też zbiórkę pieniędzy. Dotychczas zgromadzili 280 tys. euro.

Pieniądze odłożone na dom postanowili przeznaczyć na zakup statku

Regina i Chris Catambrone opowiedzieli w poniedziałek dziennikowi "La Repubblica", że wszystko zaczęło się latem 2013 roku, gdy pływając podczas urlopu po Morzu Śródziemnym koło wyspy Lampedusa zobaczyli unoszącą się na wodzie kurtkę. Pomyśleli, że mogła ona należeć do imigranta, który utonął w drodze do Włoch. Jak podkreślili, właśnie ten widok zmienił ich życie. Pieniądze odłożone na dom postanowili przeznaczyć na zakup statku i zaangażować się w ratowanie imigrantów.

Na prowadzonej przez nich stronie internetowej informują, że od zeszłego roku, kiedy zaczęli prywatne patrole, zabrali na swój pokład 4 441 osób. Udzielają im pierwszej pomocy medycznej, dają jedzenie i ubranie. W zależności od sytuacji albo przekazują imigrantów jednostkom włoskiej marynarki wojennej bądź straży przybrzeżnej, uczestniczącym w oficjalnej operacji patrolowania Morza Śródziemnego, albo - co ostatnio zdarzyło się trzykrotnie - przewożą ich sami do portów na Sycylii.

Załoga prywatnego statku szuka imigrantów posługując się także dronami. Jego właściciele przekazali śledczym wykonane przez te maszyny zdjęcia, dzięki którym - jak ujawniły w tych dniach włoskie media - udało się zatrzymać kilku przemytników ludzi.

Małżeństwo Catambrone mówi, że ich celem jest też niesienie pomocy państwu włoskiemu, które ich zdaniem zostało pozostawione samo sobie w obliczu kryzysu imigracyjnego. Chris Catambrone dodaje, że imigracja to także historia jego rodziny. Jego pradziadek wyemigrował do Stanów Zjednoczonych z Kalabrii.

(mal)