Chińscy intelektualiści z kraju i z zagranicy opublikowali w Internecie list otwarty do władz Chin, protestując przeciwko użyciu broni wobec demonstrujących chłopów w wiosce Dongzhou.

REKLAMA

Domagają się też opublikowania listy zabitych i wpuszczenia dziennikarzy do zamkniętej przez siły bezpieczeństwa wsi. List podpisali m.in. wykładowcy uniwersyteccy, w tym z Uniwersytetu Pekińskiego i innych uczelni kraju.

Według Amnesty International, 6 grudnia chłopi zablokowali drogę w proteście przeciwko budowie na ich polach elektrowni. Policja zabiła wtedy 20 osób. Chińskie władze twierdzą, że zginęły tylko trzy osoby. Ostrzelanie demonstrujących chłopów porównuje się do masakry na pekińskim Placu Tiananmen w 1989 roku.