Samolot prezydenta Stanów Zjednoczonych wylądował w bazie lotniczej w Luizjanie. Prezydent wygłosił krótkie orędzie do narodu. Podjęto wszelkie możliwe środki, by zabezpieczyć mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Wojsko USA zostało postawione w stan najwyższej gotowości.

REKLAMA

Prezydent Stanów Zjednoczonych George W. Bush powiedział, że zostały podjęte odpowiednie kroki do zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom Stanów Zjednoczonych. Dodał, że odpowiedzialni za dzisiejsze wydarzenia zostaną schwytani i ukarani. "Podjęliśmy wszelkie odpowiednie środki bezpieczeństwa, by chronić ludzi w Ameryce" – powiedział Bush. Dodał również, że armia Stanów Zjednoczonych została postawiona w stan najwyższej gotowości i że podjęto również środki bezpieczeństwa by zapewnić rządowi USA właściwe funkcjonowanie.

Do niedawna służby bezpieczeństwa nie podawały miejsca pobytu prezydenta Busha. Wiadomo było, że zamachachy zastały Busha na Florydzie. Prezydent udał się niemal natychmiast - jak wtedy podano - do Waszyngtonu. Jak słusznie spekulowali korespondenci Sky News, prezydent znajdował się w powietrzu, na pokładzie swego samolotu "Air Force One". Samolot ten jest wyposażony w najdoskonalsze środki łączności, które pozwalają Bushowi porozumiewać się z współpracownikami w każdej części USA - i świata - i kierować sprawami kraju.

18:55