Premier Włoch Giuseppe Conte po posiedzeniu rządu udał się we wtorek do Pałacu Prezydenckiego, by złożyć dymisję na ręce szefa państwa Sergio Mattarelli. Tym samym formalnie zaczyna się kryzys rządowy, który może formalnie zakończyć się jego ponowną nominacją.

REKLAMA

Decyzja o złożeniu dymisji to rezultat osłabienia drugiego już rządu Contego, który utworzyły centrolewicowa Partia Demokratyczna i Ruch Pięciu Gwiazd. Stracił on część poparcia po tym, gdy z koalicji wyszło niewielkie ugrupowanie byłego premiera Matteo Renziego.

Ponieważ kryzys rządowy rozpoczyna się w nadzwyczaj trudnej sytuacji drugiej fali pandemii i w trakcie wielkiej kampanii szczepień, intencją prezydenta, a także koalicji jest, by trwał jak najkrócej. Mattarella chce, by był to "kryzys pilotowany", z wyraźnie znanym zakończeniem - podkreślają media.

Zauważają, że Conte udał się do Pałacu Prezydenckiego, by oficjalnie złożyć rezygnację i, jak wiele na to wskazuje, otrzymać ponowne zadanie powołania rządu, mającego szersze poparcie w parlamencie. W obecnym stanie gabinetowi brakowałoby głosów w Senacie.

Trzeci rząd Contego czy nowy premier?

Scenariusz powołania trzeciego rządu Contego jest wymieniany najczęściej i zdaniem większości komentatorów byłby najbezpieczniejszy dla kraju. Innego zdania jest centroprawicowa opozycja pod wodzą szefa Ligi Matteo Salviniego, domagająca się rozpisania przyspieszonych wyborów.

Następnym formalnym krokiem po złożeniu dymisji przez szefa rządu są konsultacje prowadzone przez prezydenta z ugrupowaniami parlamentarnymi w celu rozwiązania kryzysu. Zaczną się one zapewne w środę.

W dalszym ciągu nie wyklucza się też innego rozstrzygnięcia, czyli desygnowania innego kandydata na premiera.

Adwokat Giuseppe Conte wszedł nieoczekiwanie do polityki jako osoba całkowicie spoza niej i nieznana w czerwcu 2018 roku. Do sierpnia 2019 roku stał na czele rządu Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd, który rozpadł się po opuszczeniu go przez Salviniego.

We wrześniu 2019 roku powstał drugi rząd Contego, tworzony przez Ruch i centrolewicę. Rada Ministrów pracowała przez ponad 500 dni.