Premier Bułgarii Sergiej Staniszew utknął dziś na prawie 40 minut w górskiej kolejce linowej. Powodem niefortunnej przygody szefa rządu w masywie Riła była awaria prądu. Smaczku dodaje sprawie protest ekologów, którzy twierdzą, że kolejka powstała nielegalnie.

REKLAMA

Premier Staniszew udał się na uroczystość uruchomienia kolejki w miejscowości Bodrost w górach Riła wbrew protestom ekologów. Z powodu przerwy w dostawie prądu premier w towarzystwie ministra rozwoju regionalnego Asena Gagauzowa, przedstawicieli miejscowych władz i grupy dziennikarzy utknął w wagoniku 30 metrów nad ziemią.

Jak podało bułgarskie radio publiczne, gondole wyciągu nie były nowe, a całe urządzenie nie przeszło obowiązkowych 72-godzinnych prób przed wprowadzeniem do eksploatacji. Dziennikarze radia twierdzą ponadto, że na trwającą obecnie budowę ośrodka wypoczynkowego w Bodroście nie uzyskano jeszcze niezbędnych zezwoleń.