Prawie dwustu strażaków walczyło z groźnym pożarem, jaki wczoraj po południu wybuchł w budynku filharmonii w Berlinie. Ogień pojawił się tuż po zakończeniu koncertu. Na szczęście nikt nie został ranny. Gaszenie utrudniał gęsty dym i nietypowy kształt dachu. Przed północą pożar został opanowany.

REKLAMA

Usłyszałem o pożarze w wiadomościach i natychmiast przybiegłem, by ocalić mój instrument przed ogniem. Szukałem takiego przez dobre dwadzieścia lat - mówił klarnecista, występujący w orkiestrze. Trwa ustalanie przyczyn zaprószenia ognia i szacowanie strat.

Akcja gaśnicza z powodu specyficznej architektury budynku była bardzo trudna. Brało w niej udział ok. 120 strażaków.

Ogień wybuchł pod dachem, dokładnie nad znaną na całym świecie z bardzo dobrej akustyki główną salą koncertową, mieszczącą 2,5 tys. widzów. Budynek projektu Hansa Scharouna został ukończony w 1963 roku. Zobacz film AFP:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video