Na wysokości… ponad 5200 metrów nad poziomem morza odbyło się piątkowe posiedzenie rządu Nepalu. Politycy zdecydowali się obradować w tak nietypowych warunkach, by zwrócić uwagę na zagrożenie, jakim dla lodowców w Himalajach jest globalne ocieplenie.

REKLAMA

Noc przed posiedzeniem nepalscy politycy spędzili w miejscowości Lukla na wysokości 2800 metrów, gdzie mieli się zaaklimatyzować. Zanim śmigłowiec zabrał ich na wysokość 5250 metrów, na górę Kala Pattar, z której doskonale widać Mount Everest, szef rządu, dwaj wicepremierzy i dwudziestu ministrów zostali dokładnie przebadani. Przed wyruszeniem w drogę skontrolowano im poziom tlenu we krwi, dostali też maski tlenowe, ciepłe kurtki i wełniane czapki.

Spotkanie na szczycie trwało tylko około 40 minut - tak by żaden z polityków nie zdążył nabawić się choroby wysokościowej. Ministrowie zaakceptowali dokument, który premier ma przedstawić na szczycie klimatycznym w Kopenhadze w dniach 7-18 grudnia.