​22-letnia Polka zginęła, a jej pięcioletni syn został ciężko ranny po pożarze w mieszkaniu w Birmingham w Wielkiej Brytanii. Policjanci traktują jej śmierć jako zabójstwo.

REKLAMA

Pożar w mieszkaniu nad sklepem przy Horsefair wybuchł w ubiegłym tygodniu. Kobieta zmarła w poniedziałek w szpitalu z powodu ciężkich obrażeń ciała. Stan jej 5-letniego syna jest ciężki, ale stabilny.

W związku ze sprawą aresztowano 41-letniego mężczyznę. Wyszedł on jednak na wolność po wpłaceniu kaucji.

Jak podaje The Mirror, policja nie ujawnia szczegółów dotyczących śledztwa. Zwraca się jednak do okolicznych mieszkańców i znajomych kobiety o przekazywanie wszelkich informacji związanych ze sprawą.