Komisja Europejska chce, by kraje Unii wyciszyły pociągi. Składy mają mniej hałasować zatrzymując się na stacjach. Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, Bruksela chce by od 2022 roku wszystkie pociągi na trasach międzynarodowych miały nowe, cichsze hamulce. A od 2025 roku ciche mają być już wszystkie pociągi, także te krajowe.

REKLAMA

Komisja poinformuje o swoich planach w przyszłym tygodniu, 17 września. Dla polskiej kolei to oczywiście dodatkowe koszty, ale Bruksela chciała wyprzedzić Niemcy. Berlin zamierzał wprowadzić obowiązek wyciszenia pociągów jednostronnie i zakazać przejazdu np. tym z Polski, które nie spełniają norm. Taki krok Niemiec byłby zdaniem Brukseli naruszeniem zasad jednolitego rynku, o czym Komisja drogą oficjalną poinformowała niemieckie władze. Dla Polski byłoby to uderzeniem w konkurencyjność naszych kolei. Lepiej, że jest decyzja na poziomie europejskim - komentuje eurodeputowany SLD Bogusław Liberadzki.

Jeżeli propozycja KE zostanie przyjęta, to wszystkie kraje Unii będą musiały stopniowo wyciszyć swoje pociągi, zamieniając stare, żeliwne klocki hamulcowe na nowe, przyjazne środowisku. Najpierw w wagonach na trasach międzynarodowych, a potem także na krajowych. Komisja o dwa lata wydłuża okres na dostosowanie, który proponowały Niemcy.

Niemcy nie znoszą hałasu kolejowego

W Niemczech problem hałasu powodowanego przez pociągi jest problemem politycznym. Hałas kolejowy jest najdotkliwiej odczuwany w dolinie Renu. Zapisy w sprawie ograniczenia hałasu kolejowego znalazły się nawet w umowie koalicyjnej rządu, gdzie zapisano możliwość wprowadzenia od 2016 roku zakaz jazdy nocą lub ograniczenia prędkości dla pociągów nie spełniających norm. Tak więc propozycja Komisji to manewr wyprzedzający.

"W niektórych regionach Europy obserwuje się poważny sprzeciw społeczny wobec hałasu kolejowego i żądania jego ograniczenia w drodze politycznych rozwiązań. W razie braku działań w tym zakresie mogą wystąpić ograniczenia w ruchu kolejowym wzdłuż najważniejszych europejskich korytarzy, dotyczące szczególnie pociągów towarowych, a powstałe w ten sposób zatory mogą mieć negatywne skutki dla europejskiej gospodarki" - pisze Komisja w swoim dokumencie, do którego dotarła dziennikarka RMF FM.

Co to oznacza dla Polski?

PKP będą musiały wymienić hamulce na bardziej nowoczesne we wszystkich kilkudziesięciu tysiącach wagonów, które posiada. PKP Cargo SA jest drugim w UE największym operatorem, który ma szerokie plany dalszej ekspansji. Hamulce nas nie zatrzymają - mówi dziennikarce RMF FM rzecznik PKP Cargo SA Mirosław Kuk. Oczywiście jesteśmy świadomi konieczności dostosowania się do nowych regulacji, ale koszty będą uzależnione od ostatecznych rozwiązań - dodaje. Kuk daje więc do zrozumienia, że jeszcze będzie można coś wynegocjować. Najważniejsze jego zdaniem jest np. wynegocjowanie wyższego niż do tej pory (tylko 20 proc.) finansowania z unijnego budżetu wymiany hamulców. Niemiecka kolej otrzymuje pomoc państwa (za zgodę Komisji Europejskiej) na wyciszanie swoich wagonów. Polskie władze nie kwapią się z taką pomocą dla PKP Cargo.

Katarzyna Szymańska-Borginon

(mpw)