Co najmniej 86 osób zginęło w zamachu przed dworcem kolejowym w stolicy Turcji, Ankarze. „Stanowczo potępiamy wszelkie formy terroryzmu. Łączymy się w bólu z rodzinami i bliskimi zabitych oraz rannych” – czytamy w oświadczeniu polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. „Aktualne pozostaje ostrzeżenie dla polskich podróżnych udających się do Turcji” – podkreśla resort.

REKLAMA

"Polskim turystom zalecamy zachowanie ostrożności podczas pobytu w większych aglomeracjach miejskich i skupiskach turystycznych oraz unikanie wszelkich zgromadzeń w miejscach publicznych, jak również ścisłe stosowanie się do zaleceń władz tureckich" - podaje resort spraw zagranicznych. "Przekazujemy najszczersze wyrazy współczucia dla całego społeczeństwa tureckiego i władz" - podkreśla.

Najkrwawszy zamach w historii kraju

Przed południem doszło do dwóch eksplozji przed dworcem kolejowym w Ankarze, gdzie miała się rozpocząć pokojowa demonstracja działaczy prokurdyjskich i lewicowych. Był to najpoważniejszy zamach we współczesnej historii Turcji.

Bomby eksplodowały, gdy tysiące aktywistów z całej Turcji gromadziły się, by wziąć udział w proteście przeciwko wznowieniu konfliktu między Ankarą a kurdyjskimi bojownikami. Marsz zorganizowały liczne związki zawodowe, organizacje pozarządowe i partie lewicowe.

Informując o śmierci 86 osób, minister zdrowia Mehmet Muezzinoglu powiedział, że jest to wstępny bilans. Rannych zostało 186 osób, z których 28 przebywa na intensywnej terapii.

Trzydniowa żałoba narodowa

Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini i unijny komisarz ds. polityki sąsiedztwa i rozszerzenia Johannes Hahn we wspólnym komunikacie zaapelowali do obywateli Turcji o jedność w obliczu terroryzmu i działań "tych, którzy próbują destabilizować sytuację w kraju".

Ten brutalny atak terrorystyczny na pokojowych demonstrantów to także atak na proces demokratyczny w Turcji, co stanowczo potępiam - powiedział szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier. Atak potępili również szef NATO, którego Turcja jest członkiem, Jens Stoltenberg oraz prezydent Francji Francois Hollande.

W związku z wybuchami w Ankarze premier Ahmet Davutoglu spotkał się z szefami służb bezpieczeństwa i wywiadu, a także przedstawicielami władz. Na trzy dni zawiesił swą kampanię przedwyborczą. Ogłosił też trzydniową żałobę narodową.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

(mn)