Rządzący Szwecją od 2014 roku socjaldemokrata Stefan Loefven został po raz trzeci wybrany przez parlament na premiera. Loefven stworzy wraz z Zielonymi mniejszościowy rząd, dla którego wyzwaniem będzie uchwalenie jesienią budżetu.

REKLAMA

Loefven otrzymał 116 głosów poparcia (100 głosów Partii Robotniczej Socjaldemokraci oraz 16 Partii Ochrony Środowiska Zielonych) w 349-miejscowym parlamencie Riksdagu. Jego wybór był jednak możliwy dzięki wstrzymaniu się od głosu partii Centrum, partii Lewicy, a także jednej niezrzeszonej parlamentarzystki.

W Szwecji, aby zostać szefem rządu wystarczy, aby kandydaturze premiera nie sprzeciwiła się większość parlamentarna. Prawicowa opozycja nie zdołała zebrać wymaganych 175 głosów przeciwnych. Ostatecznie Loefvena nie poparło 173 parlamentarzystów.

Nowy rząd socjaldemokratów i Zielonych, którego skład ogłoszony zostanie w piątek i najpewniej będzie podobny do poprzedniego gabinetu Loefvena, opiera się na głosach liberalnej Partii Centrum oraz partii Lewicy. Różnice ideologiczne między tymi partiami sprawiają, że premierowi trudno będzie uzgodnić jesienią wspólny budżet.

Dodatkowo z porozumienia budżetowego z rządem tym razem wycofała się partia Liberałowie, która wsparła opozycyjną prawicę.

Loefven przyznał, że parlament wciąż jest mocno podzielony. Dopóki żadna partia nie ma 51 proc. poparcia (w parlamencie), potrzeba kompromisów - stwierdził.

Według lidera prawicowego ugrupowania Szwedzcy Demokraci Jimmiego Akessona dotychczasowy rząd Loefvena był "historycznie słaby, a nowy będzie jeszcze słabszy". Na szczęście mamy w Szwecji nowy krajobraz polityczny - podkreślił w parlamencie Akesson.

W ten sposób odniósł się do otwarcia Liberałów i centroprawicowej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, a także Chrześcijańskich Demokratów na współpracę ze Szwedzkimi Demokratami. Blok ten chce w mających odbyć się jesienią 2022 roku wyborach parlamentarnych zdobyć władzę.

Mniejszościowy rząd premiera Loefvena upadł pod koniec czerwca w związku z planem liberalnej reformy, która przewidywała urynkowienie czynszów w nowym budownictwie. Sprzeciwiła się temu Partia Lewicy. Niezadowolenie tego ugrupowania, które biernie przez ostatnie lata wspierało rząd, wykorzystała prawicowa opozycja i wspólnie z tą partią odwołała Loefvena ze stanowiska premiera.