Dwie osoby bardzo ciężko ranne w wypadku polskiego autokaru pod Miluzą są w stanie, który budzi szczególny niepokój lekarzy - wynika z informacji polskiej ambasady w Paryżu. W sumie w stanie ciężkim jest nadal dziewięciu pasażerów. Wczoraj z niewyjaśnionych przyczyn autobus biura podróży "Sindbad" przewrócił się na bok.

REKLAMA

Ranni przebywają w szpitalach w czterech miastach wschodniej Francji: Miluzie, dokąd trafiła zdecydowana większość poszkodowanych, oraz w Strasburgu, Colmarze i Belfort.

Jak poinformował attache prasowy polskiej ambasady Piotr Błoński, wczesnym popołudniem w tych placówkach przebywało wciąż 28 pasażerów autokaru. W stosunku do dwóch najbardziej poszkodowanych pacjentów lekarze nie chcą w tej chwili rokować. W sumie dziewiątka pasażerów jest w stanie ciężkim, a stan zdrowia 19 innych lekarze określają jako stabilny.

Kierowca był trzeźwy

Francuskie organy śledcze przesłuchały wczoraj kierowcę autokaru. Pierwsze badania wykazały, że w momencie wypadku mężczyzna nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków.

Oględziny miejsca wypadku wskazują na to, że doszło do niego z winy kierowcy. Mężczyzna najprawdopodobniej za późno dostrzegł zjazd, z którego chciał skorzystać. Zbyt gwałtownie skręcił, a wtedy autobus uderzył w barierki i przewrócił się na prawy bok.

Służby ratunkowe na miejscu wypadku
Służby ratunkowe na miejscu wypadku
Służby ratunkowe na miejscu wypadku
Służby ratunkowe na miejscu wypadku
Służby ratunkowe na miejscu wypadku
Służby ratunkowe na miejscu wypadku
Służby ratunkowe na miejscu wypadku
Służby ratunkowe na miejscu wypadku
Służby ratunkowe na miejscu wypadku
Służby ratunkowe na miejscu wypadku

Autokar wywrócił się na autostradzie

Do wypadku doszło we wtorek, kilka minut po godz. 8. Z niewyjaśnionych przyczyn piętrowy autokar opolskiego biura podróży "Sindbad" przewrócił się na bok na autostradzie A36 prowadzącej w kierunku Niemiec.

Na miejsce wypadku bardzo szybko przybyło 50 karetek pogotowia i wozów strażackich, później 5 helikopterów, w tym 2 z pobliskiej Szwajcarii. 150 strażaków i 60 żandarmów natychmiast zaczęło wyciągać Polaków z autokaru. Ci, którzy nie zostali ranni lub odnieśli tylko lekkie obrażenia zostali skierowani na pobocze autostrady. Służby rozdały Polakom koce, a rannych przykrywały folią.

Ciężko rani Polacy zostali przetransportowani do szpitali w Miluzie, Strassburgu, Colmar i Bazylei. Wszystkie osoby, które nie musiały zostać hospitalizowane, zostały zakwaterowane w pobliskiej szkole i hali sportowej. Lokalne władze zapewniły im odpowiednią opiekę.

Autokarem podróżowało 68 osób

Z oświadczenia, które rozesłał do mediów właściciel autokaru firma Albatros wynika, że liniowym autokarem jechało 65 pasażerów i 3 członków załogi. Podróżujący pochodzą z całej Polski, jechali do Miluzy, Cannes, Tulonu, Lyonu, Nicei, Bollene i Chalon-sur-Sac.

Autokar jechał z Przemyśla przez miasta południowej Polski do przejścia granicznego w Słubicach. Stamtąd zabrał grupę pasażerów pochodzących z północnej i centralnej Polski. W poniedziałek, około 22:30 załoga autokaru została wymieniona i w nowym składzie rozpoczęła podróż do Francji.

Infolinia francuskiej prefektury +33 389 24 90 25

Infolinia kryzysowa w MSZ 22 5239448, 22 5239248

Infolinia biura Sindbad 77 4434444

Konsulat Generalny w Paryżu - +33-680-580-220

Firma HDI Asekuracja (ubezpieczyciel posiadacza autokaru) - 22 522-29-00 lub 22 232-29-00