Wojnę billboardom i tablicom reklamowym wypowiedziało paryskie merostwo. W ciągu najbliższych 10 lat blisko polowa z nich ma zniknąć z ulic francuskiej stolicy.

REKLAMA

Socjalistyczny mer Paryża Bertrand Delanoe uważa, że reklam w mieście jest znacznie za dużo i niszczą one niepowtarzalną atmosferę tego w dużej części zabytkowego miasta.

Dlatego w ciągu najbliższych dwóch lat zniknąć mają z francuskiej stolicy największe billboardy, a kasetony reklamowe nie będą podświetlane w nocy. W rejonie starówki oraz nad brzegami Sekwany w ogóle nie będzie reklam Przeciwko temu rozwiązaniu gwałtownie protestują agencje reklamowe. Niektórym z nich może nawet grozić bankructwo.