Papież Franciszek zabierze ze sobą z Cypru 50 migrantów. Wśród grupy, która poleci do Włoch jest dwoje Kameruńczyków, którzy przez ostatnie sześć miesięcy tkwili w strefie buforowej oddzielającej Cypr Południowy od Północnego – poinformowało cypryjskie ministerstwo spraw wewnętrznych.

REKLAMA

"Wśród 50 migrantów są dwie osoby, które do dziś przebywały w strefie buforowej, a o których przeniesienie do innego państwa członkowskiego Republika Cypryjska (RC) prosiła Komisję Europejską" - poinformowało w sobotę ministerstwo. "Cypr nie mógł ich przyjąć, ponieważ doprowadziłoby to do niepożądanych problemów politycznych dla naszego kraju" - podkreślono.

Oprócz Kameruńczyków do Włoch zostanie też przeniesionych 10 migrantów obecnie przebywających w więzieniu w Nikozji za pobyt na wyspie bez pozwolenia,

W grupie migrantów kobieta rozdzielona z rodziną. Watykan chce wszystkich zabrać do Włoch

PAP dowiedział się także od osób, które zajmowały się przygotowaniem listy relokacyjnej, że prawdopodobnie znajdzie się na niej syryjska kobieta, która w sierpniu dotarła na Cypr na łodzi dla uchodźców.

Kobieta była w zaawansowanej ciąży i z tego powodu władze cypryjskie zezwoliły jej zejść na ląd. Reszta jej rodziny, w tym mąż i dwójka dzieci w wieku półtora i trzech lat, znaleźli się wśród nieudokumentowanych podróżników dwóch łodzi przechwyconych kilka mil od południowo-wschodniego wybrzeża wyspy, które zostały zepchnięte z powrotem do Libanu.

Kilka dni później Syryjka urodziła na Cyprze chłopca. Kobieta, która jest w ciężkim psychicznym, złożyła wniosek o azyl na Cyprze wraz prośbę o zgodę na złączenie rodziny. Według źródeł, z którymi rozmawiała PAP, Watykan planuje doprowadzić do połączenia całej rodziny i zabrać wszystkich do Włoch.

Para spędziła pół roku w namiotach w strefie buforowej. "Wylądowali nie tam, gdzie trzeba"

Transfer 50 migrantów do Włoch odbędzie się w kilku rzutach. Według źródeł dyplomatycznych, Kameruńczycy: 23-letnia Grace i 20-letni Daniel znajdą się w pierwszej grupie. Przez sześć ostatnich miesięcy mieszkali w namiotach w strefie buforowej podzielonej stolicy kraju - Nikozji. W sobotę rano zostali przetransportowani do obozu dla migrantów w Kofinou, znajdującego się na południu wyspy.

Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że pojedziemy do Włoch - powiedzieli tuż przed przenosinami. Te sześć miesięcy były najtrudniejsze w naszym życiu. Czasami traciliśmy już nadzieję, że kiedykolwiek uda się nam stąd wydostać - dodali.

Kameruńczycy, których początkowo było troje, zeskoczyli 24 maja do strefy buforowej pomiędzy dwoma częściami Cypru z wałów obronnych otaczających część starego miasta Nikozji, znajdującą się na terenie nielegalnej, bo uznawanej jedynie przez Ankarę Tureckiej Republiki Cypru Północnego (TRPC). Nie do końca świadomi, gdzie rozpoczyna się Republika Cypru a kończy TRCP, "wylądowali - jak podkreślają - nie tam, gdzie trzeba".

Kilka minut później odnalazł ich patrol wojskowy ONZ - powiedziała Emilia Strovolidu, rzeczniczka prasowa cypryjskiego biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. w Uchodźców.

Zwróciliśmy się [w ich imieniu] do cypryjskiej policji z prośbą o udzielenie im dostępu do procedur azylowych znajdujących się na terytorium RC. Niestety, spotkała nas odmowa. Od tego czasu Kameruńczycy przebywali w strefie buforowej, gdzie nie ma jedzenia, wody, odpowiednich warunków do egzystencji. Od miesięcy udzielamy im doraźnej pomocy ale są w złej sytuacji. Mieszkają w namiotach. W lecie temperatura na Cyprze sięgała 45 stopni, teraz nadchodzi zima. Warunki sanitarne są fatalne - zaznaczyła.

Kameruńczycy nie mogli wrócić na Cypr Północny ponieważ tam zostaliby ukarani za nielegalne przekroczenie strefy buforowej i prawdopodobnie deportowani do swego kraju.

Grace uciekła od wujka, które ją molestował. Daniel wyjechał przed groźbami

Grace i Daniel pochodzą z anglojęzycznej części Kamerunu, w której od 2017 roku nasilają się tendencje separatystyczne spowodowane przez rosnącą marginalizacją tych prowincji przez zdominowany przez frankofońską większość rząd. W Kamerunie do chwili obecnej zginęło ponad 3500 osób, a 700 tys. zostało przesiedlonych.

Grace przybyła na wyspę w lutym jako studentka jednego z prywatnych turecko-cypryjskich uniwersytetów. Jej przybrani rodzice zginęli w wypadku samochodowym, a wujek, z którym zamieszkała, zaczął ją molestować seksualnie. Danielowi, który pochodzi z miasta Kumba, jedna z rebelianckich grup walczących z rządem w Kamerunie zaproponowała, by się do niej przyłączył. Gdy odmówił, zaczęli mu grozić. Postanowił wyjechać.

Strovolidu powiedziała PAP, że zgodnie z prawem, zarówno międzynarodowym i unijnym jak i cypryjskim RC ma obowiązek zapewnić dostęp do odpowiedniej procedur wszystkim osobom, które chcą się ubiegać o azyl.