Papież Franciszek w opublikowanym dziś tweecie napisał: "Migranci to nasi bracia i siostry szukający lepszego życia z dala od biedy, głodu czy wojny". Publicyście dziennika "La Repubblica" powiedział z kolei, że obawia się sojuszy przeciwko migrantom.

REKLAMA

Włoskie media przypominają, że dziś mijają 4 lata od wizyty papieża na włoskiej wyspie Lampedusa, która stała się symbolem kryzysu migracyjnego w Europie. Była to pierwsza podróż pontyfikatu Franciszka.

Migranci to nasi bracia i siostry szukajcy lepszego ycia z dala od biedy, godu czy wojny.

Pontifex_pl8 lipca 2017

Rzymski dziennik "La Repubblica" zamieścił zapis rozmowy, jaką z Franciszkiem przeprowadził założyciel tej gazety, 93-letni Eugenio Scalfari. Napisał on: "Papież Franciszek powiedział mi, że jest bardzo zaniepokojony z powodu szczytu G20" w Hamburgu.

Przytoczył też następujące słowa papieża: "Obawiam się istnienia bardzo niebezpiecznych sojuszy między mocarstwami, które mają wypaczoną wizję świata: Ameryka i Rosja, Chiny i Korea Północna, (prezydent Rosji Władimir) Putin i (syryjski prezydent Baszar) el-Asad w wojnie w Syrii".

Franciszek wyjaśnił, że "niebezpieczeństwo dotyczy imigracji". Głównym i niestety wciąż rosnącym problemem w dzisiejszym świecie są biedni, słabi, wykluczeni, do których należą imigranci - ocenił. Z drugiej strony są kraje, w których większość biednych nie pochodzi z fal migracyjnych, ale wzięła się z katastrof społecznych; inni mają z kolei niewielu ubogich, ale boją się inwazji migrantów - oświadczył.

Zdaniem papieża "nie można się łudzić"; dla ubogich narodów atrakcyjne są kontynenty i kraje "prastarego bogactwa", przede wszystkim Europa.

Kolonializm zaczął się od Europy. Były pozytywne aspekty kolonializmu, ale także negatywne. Europa stała się najbogatsza z całego świata. To ona będzie głównym celem ludów migrujących - zaznaczył Franciszek. Albo Europa stanie się wspólnotą federalną, albo przestanie się liczyć na świecie - ostrzegł.

(mn)