Do południa potrwa w Niemczech ogólnokrajowy strajk pilotów linii lotniczych Germanwings. Powodem sporu są emerytury pomostowe. Odwołano 70 proc. wszystkich lotów. 15 tys. pasażerów nie odleci zgodnie z planem.

REKLAMA

Wczoraj fiaskiem zakończyły się negocjacje związkowców z zarządem Lufthansy, do której należy przewoźnik. W odpowiedzi na zapowiedź strajku Germanwings anulowała 116 ze 164 zaplanowanych w tym czasie połączeń. Odwołano przede wszystkim loty krajowe, natomiast połączenia z miejscowościami turystycznymi poza granicami Niemiec mają zostać utrzymane.

Przez strajk najbardziej ucierpią pasażerowie na lotniskach w Kolonii i Stuttgarcie, ale połączenia są odwoływane także w Duesseldorfie, Berlinie, Hanowerze, Hamburgu i Dortmundzie. W Kolonii do południa anulowane zostaną 32 z 50 planowanych lotów, w Stuttgarcie - 22 z 36. Z lotniska we Frankfurcie, największego portu lotniczego Niemiec, zgodnie z planem nie odlatują w piątek żadne samoloty tych linii lotniczych.

Zatrudnieni przez zarząd piloci zastępczy będą pilotowali wybrane maszyny, jednak według Germanwings opóźnienia i przesunięcia w harmonogramie lotów mogą sprawić, że odwołane zostaną niektóre połączenia popołudniowe.

W przypadku odwołania lotów klienci linii lotniczych mogą bezpłatnie zrezygnować z biletu lub zmienić rezerwację na inny termin.

Piątkowy strajk doszedł do skutku po tym, jak dzień wcześniej załamały się rozmowy ostatniej szansy między zarządem Lufthansy, będącej spółką-matką Germanwings, a związkiem zawodowym pilotów Cockpit. Przedmiotem sporu z kierownictwem największego niemieckiego przewoźnika są emerytury pomostowe dla 5,4 tys. pilotów zatrudnionych w Lufthansie oraz jej spółkach Germanwings i Cargo.

Średni wiek odchodzących z pracy pilotów Lufthansy, największych linii lotniczych w Europie, wynosi obecnie 59 lat. Do osiągnięcia urzędowego wieku emerytalnego pracodawca wypłaca im pobory w wysokości 124 tys. euro rocznie. Dyrekcja linii lotniczych chce znieść ten kosztowny przywilej i podnieść stopniowo do 65 lat wiek uprawniający do odejścia z pracy przy zachowaniu pełnych świadczeń, na co nie zgadzają się przedstawiciele Cockpitu. Wcześniejsze emerytury kosztują przewoźnika ponad 1 mld euro rocznie. Lufthansa wdraża radykalny program oszczędnościowy, by sprostać konkurencji ze strony tańszych przewoźników.

Związkowcy domagają się ponadto podwyżki uposażeń o 10 proc.

Obecny strajk to kolejna odsłona sporu między pilotami a Lufthansą. Fala strajków w kwietniu doprowadziła do odwołania 3,8 tys. lotów. W wyniku trzydniowej akcji protestacyjnej 425 tys. pasażerów nie odleciało w zaplanowanym terminie. Straty firmy oszacowano na kilkadziesiąt milionów euro.

(Mar)