"Były prezydent USA Barack Obama nigdy nie nakazał podsłuchiwania jakiegokolwiek obywatela" - tak jego rzecznik skomentował w sobotę tweety Donalda Trumpa, który zarzucił swemu poprzednikowi w Białym Domu, że ten założył mu podsłuch w czasie kampanii wyborczej.

REKLAMA

Prezydent Obama ani żaden przedstawiciel Białego Domu nigdy nie nakazali inwigilacji jakiegokolwiek amerykańskiego obywatela. Każda sugestia, że było inaczej, jest fałszywa - oświadczył Kevin Lewis w zwięzłym komunikacie dla mediów.

Jednak, jak zauważa Reuters, oświadczenie nie wyklucza możliwości, że jakiś podsłuch został założony np. przez służby podległe resortowi sprawiedliwości.

Donald Trump w serii tweetów zarzucił w sobotę Obamie, że ten założył mu podsłuch w czasie ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Trump nie przedstawił na to żadnych dowodów.

Jak nisko prezydent Obama upadł, by podsłuchiwać moje telefony w czasie uświęconego procesu wyborczego. To jest Nixon/Watergate. Zły (albo chory) facet! - napisał Trump na Twitterze w sobotę rano czasu waszyngtońskiego.

How low has President Obama gone to tapp my phones during the very sacred election process. This is Nixon/Watergate. Bad (or sick) guy!

realDonaldTrump4 marca 2017

Watergate to skandal wokół podsłuchiwania oponentów politycznych, który położył w 1974 roku kres prezydenturze Richarda Nixona.

Straszne! Właśnie dowiedziałem się, że Obama założył podsłuch na moje linie w Trump Tower tuż przed zwycięstwem. Nic nie znaleziono. To maccartyzm! - głosi inny tweet prezydenta nawiązujący do ścigania i prześladowania rzeczywistych i domniemanych sympatyków komunizmu w latach 50. ubiegłego wieku w USA.

W kolejnym tweecie prezydent pisze, że podsłuch założono w październiku, czyli krótko przed wyborami, które odbyły się 8 listopada. Sugeruje też, że jest to "duża sprawa" do wygrania przez dobrego prawnika.

I'd bet a good lawyer could make a great case out of the fact that President Obama was tapping my phones in October, just prior to Election!

realDonaldTrump4 marca 2017

Jak pisze Reuters, Biały Dom nie odpowiedział na prośbę agencji o rozwinięcie tez stawianych przez prezydenta. Rzeczniczka Trumpa powiadomiła tylko, że prezydent przebywa w weekend w swojej rezydencji w Palm Beach na Florydzie, gdzie "odbywa spotkania, wykonuje telefony i gra w golfa". Reuters cytuje anonimowego współpracownika prezydenta, który powiedział, że "nie jest jasne", do czego odnosiły się tweety Trumpa.

Trump napisał tweety w czasie, gdy w USA trwa gorąca polemika wokół zatajenia kontaktów wysoko postawionych ludzi z otoczenia prezydenta z przedstawicielami Rosji, a FBI prowadzi śledztwo w sprawie rosyjskiej ingerencji w amerykańskie wybory prezydenckie.

APA