Słowacki dziennikarz śledczy Jan Kuciak i jego partnerka Martina Kusznirova zostali zamordowani 21 lutego, czyli cztery dni przed znalezieniem ich zwłok - poinformowała prokuratura, przedstawiając pierwsze ustalone szczegóły zbrodni.

REKLAMA

Zastrzelenie 27-letniego Kuciaka i 27-letniej Kusznirovej w ich domu w miejscowości Velka Macza w kraju (województwie) trnawskim na południowym zachodzie Słowacji wywołały polityczny kryzys i największe od upadku komunizmu społeczne protesty. Efektem tego były ustąpienie premiera Roberta Fico i rekonstrukcja rządu w ramach dotychczasowej koalicji.

Nie stwierdzono (na miejscu przestępstwa) śladów walki i niczego nie skradziono. Okoliczności wskazują, ze chodziło o zabójstwo na zlecenie - powiedział na konferencji prasowej prokurator urzędu prokuratury specjalnej zastrzegając, że nie będzie ujawniał swej tożsamości.

Dodał, że Kusznirovą uśmiercono strzałem w głowę, a Kuciaka dwoma strzałami w serce z pistoletu kalibru 9 milimetrów. Oboje zginęli w odstępie pięciu minut. Na miejscu znaleziono dwie łuski po nabojach.

W związku z ogłoszeniem nagrody miliona euro za pomoc w wykryciu sprawców z prokuraturą i policją skontaktowało się kilkadziesiąt osób. Nie wszystkie podawane przez nie informacje były poważne, ale wszystkie są dokładnie sprawdzane. W trakcie dotychczasowego dochodzenia przeprowadzono ponad 200 przesłuchań. Jak zaznaczył prokurator, bada się szereg mających taki sam stopień prawdopodobieństwa motywów zbrodni.

(az)