Uczestnicy kijowskiego szczytu GUAM - Gruzji, Ukrainy, Azerbejdżanu i Mołdawii przekształcili to stowarzyszenie w Organizację na rzecz Demokracji i Rozwoju GUAM i chcą uniezależnić się od dostaw rosyjskiej energii.

REKLAMA

Na horyzoncie ponownie pojawiło się bowiem widmo kolejnej rosyjsko-ukraińskiej gazowej wojny i deficytu tego surowca95145 w Europie. Gazprom szykuje podwyżkę ceny gazu dla Ukrainy z obecnych 110 do około 130 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

Ukraińskie władze podkreślają, że nie ma żadnych podstaw do podwyższania ceny gazu. Mało tego, ukraiński parlament w lutym przyjął ustawę, z której wynika, że cena gazu wyższa niż 110 dolarów za 1000 metrów sześciennych jest nielegalna. To co proponuje Gazprom jest więc sprzeczne z ukraińskim ustawodawstwem.

Moskwa ma oczywiście znakomitą wymówkę rynkową. W wyniku podpisanych właśnie porozumień znacznie rośnie cena gazu z Kazachstanu, który następnie Rosja sprzedaje Ukrainie. Ponadto gazowej awantury można się było spodziewać od początku roku, ponieważ podpisane wtedy porozumienia i gwarancja ceny obowiązują tylko do 1 lipca.