Prawie 6 milionów listów i 200 tysięcy paczek nie dotarło do adresatów w Niemczech. Z powodu strajku ostrzegawczego 5 tysięcy pracowników niemieckiej poczty nie przyszło dziś do pracy. To dopiero przedsmak bezterminowego strajku, który może się rozpocząć 2 maja. Jutro związkowcy zdecydują o tym w referendum.

REKLAMA

Strajki ostrzegawcze są konsekwencją konfliktu płacowego między władzami dominującego na niemieckim rynku usług pocztowych koncernu Deutsche Post a związkowcami.

W zeszłą sobotę rano zerwano negocjacje, gdy związkowcy ostatecznie odrzucili proponowane przez Deutsche Post zwiększenie wynagrodzeń średnio o 5,5 proc. z jednoczesnym wydłużeniem tygodnia roboczego z 38,5 godziny do 41 godzin. Pocztowcy domagają się podwyżki 7-procentowej, wskazując na dobre wyniki finansowe koncernu.