Zmarł Markus Wolf, były szef wywiadu NRD-owskiej Stasi, jedna z najbardziej wpływowych i tajemniczych postaci zimnej wojny. Miał 83 lata. Wolf nazywany był "Człowiekiem bez twarzy", bo zachodnie wywiady nie miały i nie były w stanie zdobyć jego zdjęcia.

REKLAMA

Po zjednoczeniu Niemiec Wolf wielokrotnie stawał przed niemieckimi sądami. W 1993 roku uznano go winnym działalności szpiegowskiej i skazano na sześć lat więzienia. Jednakże Trybunał Konstytucyjny wyrok uchylił.

W 1997 roku Wolf ponownie zasiadł na ławie oskarżonych, tym razem za trzy porwania - tłumaczki pracującej dla władz amerykańskich, przyjaciela kanclerza Republiki Federalnej Niemiec Willy’ego Brandta oraz wschodnioniemieckiego uciekiniera, który po porwaniu spędził 10 lat w więzieniu. Markus Wolf został uznany winnym i otrzymał wyrok dwóch lat więzienia w zawieszeniu.

W swoich pamiętnikach wydanych w okresie procesu napisał, że wkrótce po zburzeniu Muru Berlińskiego dwóch oficerów amerykańskiego wywiadu zwróciło się do niego, proponując mu zmianę tożsamości i nowe życie w Kalifornii, w zamian za nazwiska niemieckich agentów.