23-letni Omar Khadr przyznał się przed sądem wojskowym w bazie Guantanamo do zarzucanych mu czynów. Osiem lat temu pochodzący z Kanady mężczyzna zabił amerykańskiego żołnierza. Grozi mu dożywocie.

REKLAMA

Jego proces rozpoczął się w sierpniu. Był pierwszym więźniem, który stanął przed sądem wojskowym w Guantanamo za prezydentury Baracka Obamy. Proces przerwano, gdyż jego amerykański adwokat zaniemógł w sali sądowej.

Według prokuratorów Khadr był członkiem Al Kaidy. Podczas ataku sił specjalnych USA na budynek zajmowany przez terrorystów Khadr rzucił granatem i zabił sierżanta Christophera Speera. Sam został postrzelony dwa razy w plecy i wkrótce potem przewieziono go do Guantanamo. Zdaniem obrony Khadr sam jest ofiarą i do udziału w wojnie zmusiła go rodzina, która ma bliskie powiązania z Osamą bin Ladenem.

Grozi dożywocie, jednak niewykluczone, że dojdzie do porozumienia między jego obrońcami a sądem i wtedy spędzi jeszcze rok w Guantanamo, a potem siedem lat w więzieniu w Kanadzie.

Według ONZ i organizacji praw człowieka proces Khadra może stać się niebezpiecznym precedensem w sądzeniu dzieci-żołnierzy na całym świecie. Od zakończenia drugiej wojny światowej żadne dziecko nie było sądzone za zbrodnie wojenne.