Sąd apelacyjny w Kijowie nie zgodził się w czwartek na uchylenie aresztu deputowanej do parlamentu Ukrainy Nadii Sawczenko, której zarzuca się przygotowywanie zamachu stanu i ataku na siedzibę parlamentu.

REKLAMA

Sąd odrzucił także skargę obrony posłanki, która uważa, że jej zatrzymanie było bezprawne. Oznacza to, że Sawczenko, była lotniczka wojskowa, która niemal dwa lata więziona była w Rosji, pozostanie w areszcie do 20 maja.

36-letnia Sawczenko w ubiegłym tygodniu straciła immunitet poselski i została zatrzymana po oświadczeniu prokuratora generalnego Ukrainy Jurija Łucenki, który poinformował parlament, że przygotowywała zamach stanu z użyciem broni przekazanej jej przez Rosjan w zajętym przez prokremlowskich separatystów Donbasie.

Sawczenko przyznała, że była w Donbasie, jednak - jak oświadcza - jeździła tam na rozmowy o wymianie jeńców. Wyjaśnia też, że broń, którą przewoziła z terytoriów separatystów, i rozmowy o ataku terrorystycznym na parlament Ukrainy, które tam prowadziła, były "prowokacją polityczną", by ośmieszyć obecne władze.

Sawczenko, posiadaczka tytułu Bohatera Ukrainy, po uwolnieniu przez Rosję w 2016 roku weszła do Rady Najwyższej (parlamentu), dokąd dostała się, będąc jeszcze w niewoli jako numer jeden na listach wyborczych partii Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko.

Szybko została wykluczona z szeregów tego ugrupowania. Przyczyną był jej ostry język i oskarżenia o współpracę z Kremlem. Zaczęły się one pojawiać po spotkaniu Sawczenko w Mińsku z przywódcami separatystycznych republik w Donbasie: Ihorem Płotnickim i Ołeksandrem Zacharczenką.

Sawczenko ogłosiła już, że zamierza kandydować w zaplanowanych na 2019 rok wyborach prezydenckich. Najważniejszymi konkurentami będą w nich Julia Tymoszenko i obecny prezydent Petro Poroszenko.

(ag)