16-letni licealista zginął w środę w wyniku strzelaniny na przystanku dla autobusów szkolnych w Louisville w stanie Kentucky w USA - podały lokalne władze. Jedna osoba została ranna i trafiła do szpitala.

REKLAMA

Alert: We're looking for this vehicle in the area of this morning's homicide. We need to talk to any occupants who may have information on this.Grey Jeep license plate with Illinois plate BD91644. Call 574-LMPD. You can remain anonymous. We need your help #LMPD #Louisville pic.twitter.com/j690CrF2CF

LMPDSeptember 22, 2021

Do tragedii doszło ok. godz. 6:30 czasu lokalnego, gdy na przystanku stała spora grupa uczniów, czekających na autobus szkolny. W pewnym momencie na chodnik wjechał samochód, z którego padły strzały. Napastnicy szybko odjechali i do tej pory nikt nie został zatrzymany.

Policja opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie ciemnoszarego SUV-a Jeepa i zwróciła się do miejscowej społeczności o pomoc w jego odnalezieniu. Pojazd posiadał tablice rejestracyjne stanu Illinois.

Burmistrz Louisville Greg Fischer powiedział, że strzelanina naruszyła "świętą przestrzeń", mając na myśli strefę przeznaczoną dla uczniów. Nastolatek, który powinien być dzisiaj w szkole, nigdy już tam nie będzie - powiedział.

Dodał, że było to 145. zabójstwo w mieście w tym roku.

Szefowa miejscowej policji Erika Shields zasugerowała, że strzelanina może być związana z działalnością młodocianych gangów w tym mieście. W rzeczywistości mamy do czynienia z bardzo trudnymi problemami, związanymi z istnieniem gangów - powiedziała Shields - Wielu członków takich grup chodzi do tych szkół. Podkreśliła jednak, że jej zdaniem ofiara nie była członkiem żadnego gangu.
Przystanek autobusowy, niedaleko centrum miasta, był przeznaczony dla uczniów Liceum Wschodniego. Marty Pollio, nadinspektor szkół hrabstwa Jefferson, powiedziała, że "był to jeden z najtrudniejszych poranków" w jej pracy zawodowej.