Prezydent Lech Kaczyński powołał posła PiS Wojciecha Mojzesowicza na nowego ministra rolnictwa. Stanowisko szefa resortu rolnictwa było nieobsadzone od momentu odwołania z rządu szefa Samoobrony Andrzeja Leppera.

REKLAMA

Nominacja Mojzesowicza była całkowitym zaskoczeniem. Jeszcze kilkanaście minut przed uroczystością urzędnicy pałacowi twierdzili, że będzie nominacja Wojciecha Mojzesowicza, ale na doradcę Lecha Kaczyńskiego, a nie na ministra. W Pałacu Prezydenckim była reporterka RMF FM Agnieszka Burzyńska. Posłuchaj jej relacji:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Mamy czas żniw. Na czele resortu musi stanąć osoba, która doskonale zna problematykę rolnictwa - usłyszeliśmy od Tomasza Dudzińskiego z Prawa i Sprawiedliwości. Według Dudzińskiego, nominacja Mojzesowicza nie oznacza zerwania koalicji, choć - jak przyznał - "jest konflikt" między Mojzesowiczem a szefem Samoobrony Andrzejem Lepperem.

Innego zdania są politycy Samoobrony. Sama zapowiedź powołania go na ministra oznacza zerwanie koalicji - twierdzą. Koniec koalicji to wycofanie ministrów z rządu. Czy Samoobrona to zrobi? Posłuchaj relacji reportera RMF FM Przemysława Marca:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Wojciech Mojzesowicz był w przeszłości politykiem i posłem Samoobrony. Odszedł z tego ugrupowania po konflikcie z Andrzejem Lepperem. Polityk był jednym z głównych bohaterów nocnych negocjacji z Renatą Beger.

Zobacz również:

9 lipca prezydent Lech Kaczyński na wniosek premiera odwołał Andrzeja Leppera z funkcji wicepremiera i ministra rolnictwa. Bezpośrednią przyczyną dymisji lidera Samoobrony były zeznania zatrzymanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne Piotra R. i Andrzeja K. Twierdzą oni, że minister rolnictwa domagał się łapówki w zamian za odrolnienie, a tym samym przeznaczenie pod inwestycje prawie 40-hektarowej, atrakcyjnej działki w gminie Mrągowo na Mazurach.