Skandal polityczny we Francji. Według mediów minister handlu zagranicznego Thomas Thevenoud od wielu lat odmawia płacenia podatków, czynszu za mieszkanie i mandatów drogowych. Polityk tłumaczy się chorobą. Ma dość specyficzną fobię: boi się płacenia rachunków.
Minister został zmuszony do natychmiastowej dymisji, kiedy okazało się, że zalegał z zapłaceniem podatku dochodowego w wysokości 40 tysięcy euro. Tym bardziej, że wcześniej był wiceprzewodniczącym Parlamentarnej Komisji do Walki z Oszustami Podatkowymi. Później z kolei wyszło na jaw, że od trzech lat Thomas Thevenoud odmawiał też płacenia czynszu za wynajmowane prywatnie mieszkanie. Nie chciał również płacić mandatów za łamanie przepisów drogowych, kiedy jeździł prywatnym samochodem.
Mimo nacisków prezydenta Francoisa Hollande'a i rządu socjalistycznego premiera Manuella Vallse'a polityk odmawia zrezygnowania z mandatu poselskiego. Komentatorzy sugerują, że uczepił się poselskiego stołka, bo potrzebuje teraz regularnych zarobków, żeby spłacić wszystkie długi. Liderzy opozycji żądają szczegółowego zbadania, za co jeszcze lewicowy polityk nie płacił. Podejrzewają, że odmawiał również uiszczania opłat za prąd i wodę w prywatnym mieszkaniu.
Nadsekwańskie media przypuszczają, że nowy skandal w obozie prezydenckim spowoduje dalszy spadek popularności Hollande'a, który obiecywał, że on i jego współpracownicy będą "błyszczeć" obywatelskim przykładem.