Tysiące zakochanych co roku odwiedza Terni – małe miasteczko położone 100 km od Rzymu. To właśnie tam znajduje się Bazylika Świętego Walentego - patrona zakochanych. Wg legendy biskup miasta jako pierwszy udzielił ślubu pogance i chrześcijaninowi.

REKLAMA

Terni nie jest miejscem na romantyczne spacery czy kolacje we dwoje. Ale mimo to co roku odwiedzają je tysiące zakochanych; przyjeżdżają nie po to, by zwiedzać i oglądać widoki, ale po to, by obiecać sobie, że resztę życia spędzą razem. To idealne miejsce na takie miłosne deklaracje - mówią mieszkańcy. W Dzień Świętego Walentego jest tu tyle ludzi, że nie ma się gdzie ruszyć - dodają.

Zgodnie z tradycją w bazylice w walentynki odbywa się święto zaręczyn. Ci, którzy zdecydowali, że chcą się pobrać w ciągu roku, przyjeżdżają w lutym,

by przyrzec to św. Walentemu - opowiada jedna z mieszkanek Terni.

Ale do kościoła o. Mario przychodzą również panny i kawalerowie. Przy grobie biskupa rośnie góra listów. Wszyscy proszą, by św. Walenty pomógł im znaleźć swoją drugą połowę. Czy pomaga? Nie wiadomo. Ale wystarczy chyba sama świadomość, że się było i list złożyło. Potem pozostaje wiara. A ta - jak wiadomo -czyni cuda...