Metropolita Lyonu kardynał Philippe Barbarin oświadczył, że papież Franciszek odmówił przyjęcia jego dymisji, którą złożył po otrzymaniu wyroku za niezgłoszenie czynów pedofilskich. Hierarcha postanowił wycofać się na jakiś czas z archidiecezji.

REKLAMA

68-letni kardynał Barbarin w wydanym oświadczeniu wyjaśnił: "W poniedziałek rano złożyłem rezygnację na ręce Ojca Świętego. Powołując się na (zasadę) domniemania niewinności odmówił on przyjęcia tej dymisji".

7 marca sąd w Lyonie skazał metropolitę tego miasta na pół roku więzienia w zawieszeniu za to, że nie zgłosił francuskim organom ścigania przypadków nadużyć seksualnych popełnionych przez jednego z księży z tej archidiecezji w latach 80. i 90. wobec nieletnich. O czynach tych Kościół katolicki wiedział od 1991 roku od rodzin ofiar.

Ksiądz pedofil ma stanąć przed sądem w tym roku. Członkowie stowarzyszenia ofiar twierdzą, że Barbarin wiedział o tych zarzutach odkąd przybył do Lyonu po nominacji na arcybiskupa miasta w 2002 roku.

Podczas procesu kardynał nie przyznał się do stawianych mu zarzutów tuszowania spraw pedofilii. Jego obrona zapowiedziała apelację. Zaraz po wydaniu wyroku dostojnik ogłosił, że złoży rezygnację na ręce papieża.

W reakcji na wtorkową deklarację hierarchy rzecznik Watykanu Alessandro Gisotti oświadczył: "Mogę potwierdzić, że Ojciec Święty nie przyjął dymisji złożonej przez kardynała Philippe'a Barbarina".

Jednakże świadom trudności, jakie przeżywa w tym momencie archidiecezja, Ojciec Święty pozostawił kardynałowi Barbarinowi wolność podjęcia najlepszej dla niej decyzji. Kardynał Barbarin postanowił wycofać się na jakiś czas i poprosił księdza Yves'a Baumgartena, wikariusza generalnego, aby przejął kierowanie diecezją - wyjaśnił rzecznik.

Stolica Apostolska ponownie wyraża bliskość z ofiarami nadużyć, z wiernymi archidiecezji Lyonu i z całym Kościołem we Francji, przeżywającymi szczególnie bolesny moment - dodał Gisotti.