Szef CDU Friedrich Merz nie zamierza rezygnować z ubiegania się o urząd kanclerza Niemiec. Rano polityk poniósł nieoczekiwaną porażkę w pierwszym głosowaniu w Bundestagu. Przeciwko Merzowi zagłosowało kilku posłów jego koalicji.

REKLAMA

Na wniosek koalicji CDU, CSU i SPD Friedrich Merz ponownie podda swoją kandydaturę pod głosowanie - podał lider klubu parlamentarnego CDU/CSU Jens Spahn. Będzie druga tura głosowań - zapewnił Spahn.

Jak wyjaśnił, w klubach trwa obecnie dyskusja, czy ponowne głosowanie odbędzie się "za kilka dni, czy może wcześniej". Proszę poczekać na wynik tych rozmów - zaapelował poseł CDU.

Dotkliwa porażka Merza

W pierwszym głosowaniu we wtorek przed południem Merz nie uzyskał wymaganej bezwzględnej większości, wynoszącej 316 głosów. W tajnym głosowaniu poparło go 310 posłów. Osiemnastu deputowanych koalicji nie wzięło udziału w głosowaniu, mimo że byli w gmachu Bundestagu lub głosowało przeciwko własnemu kandydatowi.

Media i politycy innych ugrupowań uznały wynik pierwszego głosowania za dotkliwą porażkę Merza.

Prof. Karolewski: Merz pewnie przejdzie

Brak większości przy wyborze kanclerza zdarzył się po raz pierwszy w historii RFN.

Będą następne rundy i w którejś (Merz - przyp. red.) pewnie przejdzie. Należy tego oczekiwać, ale to nie jest jednak decyzja tak jednoznaczna, której oczekiwano. To po pierwsze. Po drugie, wskazuje to na pewną słabość koalicji, ponieważ obecna koalicja będzie miała większość tylko 12 głosów - mówił w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim na antenie Radia RMF24 prof. Ireneusz Karolewski, Uniwersytet Lipski.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Merz bez wymaganej większości głosów w Bundestagu. "To wskazuje na słabość koalicji"

Takiego wyniku nikt się nie spodziewał

Decyzja niemieckiego parlamentu to całkowite zaskoczenie. Wybór Friedricha Merza wydawał się przesądzony. Zapowiadano już, że prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier mianuje elekta na kanclerza. Już dziś, po otrzymaniu nominacji w siedzibie prezydenta, pałacu Bellevue, Merz i jego rząd mieli zostać zaprzysiężeni w Bundestagu.

Wieczorem planowano pierwsze posiedzenie nowego rządu. Jednym z punktów miało być drastyczne ograniczenie liczby pełnomocników i koordynatorów rządu.

W środę nowy kanclerz Friedrich Merz miał złożyć pierwsze wizyty zagraniczne - w Paryżu i Warszawie.