Prokurator dla okręgu Manhattan, Cyrus Vance Jr wystosował do biura rachunkowego obsługującego firmę Donalda Trumpa wezwanie do udostępnienia pod rygorem odpowiedzialności karnej jego zeznań podatkowych z ostatnich ośmiu lat - twierdzi Associated Press.

REKLAMA

Chodzi o deklaracje podatkowe firmy należącej do Donalda Trumpa obejmujące zarówno daniny stanowe, jak i federalne - twierdzi źródło w nowojorskiej prokuraturze, na które powołuje się AP.

Prokurator Cyrus Vance Jr miał wystosować nakaz "w ostatnich dniach" - twierdzi przedstawiciel prokuratury okręgowej, który chciał zachować anonimowość. Jego wypowiedź cytuje agencja.

Informację o najnowszym prokuratorskim nakazie ujawnienia zeznań podatkowych Trumpa i jego rozliczeń z fiskusem jako pierwszy podał w poniedziałek dziennik "The New York Times".

Poproszony o komentarz Donald Trump powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że nic mu nie wiadomo o jakimkolwiek nakazie udostępnienia dokumentacji podatkowej jego firmy. Także prokurator Cyrus Vance Jr, który miesiąc temu objął podobnym nakazem dokumenty dotyczące płatności na rzecz aktorki porno - jakiej dokonał w imieniu Trumpa b. prawnik prezydenta, Michael Cohen - odmówił komentarza w tej sprawie - pisze Associated Press.

Pieniądze za milczenie

Agencja przypomina, że decyzja prokuratury ws. aktorki filmów porno Stormy Daniels i b. modelki "Playboya" Karen McDougal była pokłosiem doniesień, jakie upublicznił Cohen. W grudniu ub.r. w wywiadzie dla ABC podał, że Donald Trump zlecił mu zapłacenie kobietom za milczenie podczas kampanii prezydenckiej w 2016 r.

Biuro rachunkowe Mazars USA, które prowadzi księgowość firmy Trumpa zaznaczyło w wydanym w poniedziałek oświadczeniu, że "będzie ściśle przestrzegać obowiązujących procedur prawnych i pieczołowicie dopełni wynikających z nich obowiązków".

AP przypomina w tym kontekście, że firma Mazars otrzymała kilka miesięcy temu ze strony dwóch komisji Izby Reprezentantów: nadzoru oraz budżetu i podatków nakaz udostępnienia dokumentacji podatkowej.

Prezydent Donald Trump i jego prawnicy od kilku miesięcy walczą o unieważnienie tego nakazu.

Pod koniec maja sąd okręgowy w Nowym Jorku odrzucił wniosek prezydenta Donalda Trumpa o zablokowanie przekazania dokumentów finansowych jego firmy, Kongresowi USA. "Kongres ma prawo żądać tej dokumentacji" - stwierdził sędzia.

Trump wystąpił do sądu o zablokowanie wezwania.

Jednym z powodów, dla których Kongres domaga się dostępu do informacji o finansach prezydenta USA, jest zeznanie jego byłego prawnika Michaela Cohena. W lutym w Kongresie powiedział, że Trump świadomie podawał błędne dane dotyczące jego majątku i aktywów. Miał je zawyżać lub zaniżać zależnie od okoliczności.

Oprócz tego, Trump złamał tradycję, zgodnie z którą kandydaci na prezydenta upubliczniali swoje zeznania podatkowe w czasie kampanii, argumentując, że amerykański urząd podatkowy (IRS) prowadzi audyt jego firm.

IRS wydał oświadczenie, że audyt nie stanowi przeszkody, by podobne dokumenty ujawnić.