A może raz na zimowe szaleństwa wybrać się gdzie indziej? Reporter RMF, zamiast na popularne południe, udał się na północ. W środkowej Szwecji na narciarzy czeka miejscowość Lindvallen w ośrodku narciarskim Selen.

REKLAMA

To miejsce to raj dla skandynawskich rodzin. Jednak trzeba pamiętać, że Norwegowie czy Szwedzi są o wiele zamożniejsi od Polaków. W Lindvallen karnet na tydzień kosztuje 1250 koron szwedzkich, czyli około 520 złotych. Upoważnia on do podróżowania autobusami po całej dolinie narciarskiej Selen.

Słono trzeba zapłacić także za obiad w niewielkiej restauracji w pobliżu stoku. Zupa gulaszowa i antrykot to koszt około 160 złotych. Posłuchaj relacji Wojciecha Jankowskiego:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Miejscowi przekonują, że najlepszy czas na wyprawę na narty to marzec. - Najlepszy śnieg jest teraz, jednak ładniejsza pogoda jest w marcu - opowiada Linda, sprzedająca bilety w drewnianej budce tuż przy wyciągu.

A o kosztach zimowego wypoczynku czytajcie także w najnowszym tygodniku „Polityka”.