Australijska firma Electro Optic Systems (EOS) zaprezentowała nową broń laserową Apollo, zdolną do zestrzelenia nawet 50 dronów na minutę. System wzbudził ogromne zainteresowanie w Europie - pierwszy kraj NATO już podpisał umowę na zakup tej technologii, informuje austriacki dziennik "Der Standard".
W obliczu rosnącego zagrożenia ze strony dronów, zwłaszcza w kontekście szalejących konfliktów zbrojnych, systemy laserowe stają się kluczowym elementem nowoczesnej obrony. Nowy laser Apollo, zaprezentowany przez australijską firmę EOS podczas targów zbrojeniowych DSEI w Londynie, ma szansę zrewolucjonizować sposób zwalczania bezzałogowców.
System może zniszczyć od 20 do 50 dronów na minutę, a jego "strzały" są znacznie tańsze niż amunicja konwencjonalna. Apollo jest w stanie wykonać obrót o 60 stopni w mniej niż 1,5 sekundy, co pozwala na szybkie namierzanie i eliminowanie wielu celów jednocześnie.
EOS poinformował o podpisaniu pierwszego na świecie eksportowego kontraktu na laserową broń klasy 100 kW z jednym z europejskich państw NATO. Szczegóły dotyczące kraju pozostają tajemnicą, jednak w branży uznaje się to za przełomowy moment dla rozwoju tzw. broni energii skierowanej.
Apollo może być skalowany do mocy 150 kW i został zaprojektowany specjalnie do zwalczania bezzałogowych systemów powietrznych (UAS), zarówno tych wykorzystywanych do rozpoznania, jak i ataków.
Laser Apollo jest w stanie zwalczać drony o masie od poniżej 150 kg (klasa 1 NATO) do ponad 600 kg (klasa 3 NATO). Zasięg systemu niszczycielskiego (hard kill) wynosi 3 km. Natomiast na dystansie do 15 km system może oślepiać optykę dronów, zakłócając ich działanie i koordynację.
System umieszczono w standardowym, sześciometrowym kontenerze morskim, co ułatwia transport i maskowanie oraz wypuszczanie wabików. Apollo może działać bez przerwy, o ile zapewniona jest energia i chłodzenie, a bez zewnętrznego zasilania jest w stanie zniszczyć do 200 dronów.
Jednym z kluczowych atutów Apollo jest brak amerykańskich ograniczeń eksportowych (ITAR-free). Oznacza to, że system nie podlega restrykcjom USA, co jest szczególnie istotne dla europejskich odbiorców, którzy coraz częściej poszukują niezależnych rozwiązań.
Co więcej laser można zintegrować z innymi systemami obrony - zarówno z klasyczną artylerią, jak i rakietami przechwytującymi. Interfejs Apollo jest już zgodny ze standardami NATO.
Według prezesa EOS, Andreasa Schwera, popyt na tego typu rozwiązania dynamicznie rośnie, zwłaszcza w Europie. Laser Apollo ma być odpowiedzią na globalny wzrost zagrożenia ze strony dronów i zapewnić skuteczną, ekonomiczną ochronę infrastruktury, wojska i ludności cywilnej przed masowymi atakami.
Australian company EOS has taken advantage of its presence at the UK defense DSEI in London to present the commercial name of its new high-energy laser against UAVs, Apollo, with power of 100 kW High Energy Laser Weapon (HELW). pic.twitter.com/HhrFshg3Wv
ELMObrokenWingsSeptember 10, 2025
Warto przypomnieć, że broń laserowo - choć brzmi to jak opowieść science-fiction - znajduje się w coraz poważniejszej fazie rozwoju. W ubiegłym roku brytyjskie wojsko przeprowadziło pierwszą udaną próbę lasera bojowego. Jak podaje ministerstwo, obrony system DragonFire trafia w cele z prędkością światła, przy użyciu skoncentrowanej wiązki zdolnej do przebicia obiektów i niszczenia ich struktury oraz posiada precyzję, pozwalającą na trafienie "monety z kilometra".
Jedną z najważniejszych zalet rozwiązań laserowych jest cena użytkowania. 10-sekundowy strzał DragonFire zużywa tyle energii, ile zwykłych grzejnik działający przez godzinę. To powoduje, że system może stanowić tanią alternatywę dla rakiet wykorzystywanych w obronie powietrznej. Koszt obsługi lasera wynosi zazwyczaj mniej niż 10 funtów za strzał.
Temat ceny pocisków wykorzystanych do niszczenia rosyjskich dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, był jednym z częściej poruszanych w Polsce.