Chwila szczęścia ze smutnym zakończeniem. Kierowca w Wielkiej Brytanii stracił kontrolę nad Ferrari i wypadł z drogi. Samochód całkowicie spłonął. Jak się okazało, mężczyzna kupił auto zaledwie... godzinę przed wypadkiem.

REKLAMA

Someone had a miracle escape (cuts/bruises) from his #Ferrari earlier on the M1. Lost control, went airborne & burst into flames #fire #ouch pic.twitter.com/DkMPEOedFB

SYPOperations27 lipca 2017

Do wypadku doszło nieopodal brytyjskiego Barnsley, w hrabstwie South Yorkshire. Ferrari wypadło z drogi, po czym zatrzymało się w szczerym polu i zaczęło płonąć. Kierowca na szczęście zdążył się ewakuować i nic poważnego mu się nie stało.

Policjanci z początku nie wiedzieli, jaki pojazd spłonął. Właściciel samochodu przyznał, że jest to Ferrari i ze smutkiem przyznał, że "odebrał je godzinę temu".

(az)