Ultimatum Komisji Europejskiej dla polskiego rządu mija w najbliższy poniedziałek. Do 23 maja polski rząd ma czas na dosłanie brakujących informacji w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli do tego czasu Polska nie wyjaśni nieporozumień wokół TK, to - jak ustaliła dziennikarka RMF FM - jeszcze w tym miesiącu KE może podjąć decyzję o przejściu do drugiego etapu procedury nadzoru nad naszym krajem, czyli przedstawić konkretne zalecenia. Niezastosowanie się do nich może skutkować odebraniem Polsce głosu w radach Unii.

REKLAMA

Według informacji dziennikarki RMF komisarze nie dyskutowali dziś na temat Polski. Jedynie wiceszef KE Franz Timmermans poinformował o przygotowanej przez siebie opinii na temat dotychczasowego dialogu z polskim władzami na temat TK.

Jak ustaliła nasza dziennikarka, projekt tej opinii jest negatywny i w takiej formie zostanie przyjęty, jeżeli do poniedziałku władze nie prześlą dodatkowych wyjaśnień.

Bruksela opublikowała komunikat w tej sprawie. Wynika z niego, że główne zastrzeżenia Komisji Europejskiej dotyczą następujących kwestii:

- mianowanie sędziów Trybunału Konstytucyjnego i wykonanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego z dnia 3 i 9 grudnia 2015 r. dotyczących tych kwestii

- nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z dnia 22 grudnia 2015 r., wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 9 marca 2016 r. dotyczący tej nowelizacji oraz poszanowanie wyroków wydanych przez Trybunał Konstytucyjny po dniu 9 marca 2016 r.

- skuteczność procesu stwierdzania zgodności z konstytucją nowych aktów prawnych przyjętych i wprowadzonych w życie w 2016 r., w tym nowej ustawy medialnej.

Bruksela przejdzie do drugiego etapu procedury nadzoru nad Polską?

W związku z negatywną oceną pierwszego etapu procedury nadzoru Polsce grozi, że już za miesiąc Bruksela przejdzie do kolejnego. A to byłoby katastrofalne wizerunkowo. Oznaczałoby również, że Komisja nie zawaha się użyć tzw. broni atomowej, czyli w kolejnym etapie wnioskować o pozbawienie Polski prawa głosu w Radzie UE.

Z informacji korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon wynika, że premier Beata Szydło próbowała we wczorajszej rozmowie z wiceszefem KE Fransem Timmermansem załagodzić sprawę i przedstawiła nowe propozycje wyjścia z tej patowej sytuacji.

"Kolegium przeanalizowało projekt opinii dotyczącej praworządności zawierającej ustrukturyzowaną i formalną ocenę obecnej sytuacji oraz upoważniło pierwszego wiceprzewodniczącego Fransa Timmermansa do przyjęcia tej opinii do dnia 23 maja, chyba że polskie władze podejmą wcześniej znaczące działania zmierzające do usunięcia zastrzeżeń przedstawionych przez Komisję Europejską" - podkreślono w komunikacie KE.

(edbie, az)