Rosja nie jest częścią Unii Europejskiej i jej konstytucyjne regulacje, jeśli chodzi o kwestie instytucjonalne, są jej wewnętrzna sprawa. UE nie powinna mieć nic do powiedzenia w sprawach kadencji prezydenckiej w Rosji - poinformował rzecznik KE Eric Mamer.

REKLAMA

Ogólnokrajowe głosowanie nad ustawą o poprawkach do konstytucji, które m.in. przedłużą kadencje prezydenckie Władimira Putina, odbędzie się 1 lipca. Formalnie nie jest ono niezbędne - ustawa została przyjęta w parlamencie i zaakceptowana przez zgromadzenia ustawodawcze regionów Federacji Rosyjskiej. Władze obiecały jednak, że bez zgody obywateli znowelizowana konstytucja nie wejdzie w życie.

KE była pytana o ocenę zaplanowanego na 1 lipca referendum w Rosji.

"Śledzimy bardzo dokładnie przygotowania do ogólnonarodowego głosowania, które dotyczy zmian w rosyjskiej konstytucji. Przedstawiono różne poprawki, ale jedna z nich (...) które jest dla nas interesująca, dotyczy zapewnienia prymatu rosyjskiej konstytucji nad prawem międzynarodowym i decyzjami sądów międzynarodowych. Ta poprawka, zgodnie z opinia Komisji Weneckiej, jest niezgodna z międzynarodowymi zobowiązaniami Rosji" - powiedział rzecznik KE Peter Stano.

Dodał, że KE oczekuje, że Rosja zrobi wszystko, co niezbędne, żeby jej międzynarodowe zobowiązania były przestrzegane.

KE była dopytywana, czy ma jakieś obawy co do poprawki dotyczącej przedłużenia kadencji prezydenckiej w Rosji, biorąc pod uwagę, że w państwach UE istnieją ograniczenia obejmujące liczbę kadencji.

"W państwach członkowskich są reguły konstytucyjne. UE składa się z 27 państw członkowskich. Z tego co wiem, Rosja nie jest częścią Unii Europejskiej i jej konstytucyjne regulacje, jeśli chodzi o kwestie instytucjonalne, są jej wewnętrzną sprawą" - odpowiedział Mamer.