Na norweskim frachtowcu, który zatonął u wybrzeży Szwecji, nie było Polaków – poinformowała dziennikarza RMF FM Joanna Formago, polska wicekonsul w Malmö. Część szwedzkich gazet twierdziła, że statkiem płynęli nasi rodacy. Według informacji polskiego konsulatu osoby znajdujące się na pokładzie jednostki miały obywatelstwo ukraińskie i rosyjskie.

REKLAMA

Jednostka "Langeland" zatonęła u południowo-zachodnich wybrzeży Szwecji. Na miejsce wypadku zostały wysłane śmigłowce i ekipy ratunkowe. Szczątki frachtowca odnaleziono w pobliżu fiordu Koster.

Siedemdziesięciometrowa łódź zmierzała do Norwegii. Na jej pokładzie znajdowało się sześć osób.