Właściciel sklepu na włoskiej wyspie Ischia udał się do lokalu wyborczego… kajakiem. W wielu rejonach Włoch niedzielne wybory parlamentarne odbywają się w trudnych warunkach pogodowych; gwałtowne ulewy spowodowały lokalne podtopienia.

REKLAMA

Michele Schiano wsiadł do kajaka, by jedną z głównych ulic na wyspie w Zatoce Neapolitańskiej dotrzeć do lokalu wyborczego. Chciał takżew ten sposób zaprotestować przeciwko zaniedbaniom, jakie jego zdaniem są przyczyną regularnych powodzi w tym miejscu.

Po gwałtownych ulewach niektóre ulice na Ischii zostały po raz kolejny zalane, a poziom wody przekroczył tam 40 centymetrów.

Robię to nie pierwszy raz - powiedział, płynąc kajakiem obok jadących samochodów. Mijają lata, a rozwiązania nie ma - dodał. Podkreślił, że wiele osób ma problemy z dotarciem do lokalu wyborczego.