Izraelski Sąd Najwyższy postanowił rozpatrzyć wniosek sprzeciwiający się kompromisowi, na mocy którego były prezydent Izraela Mosze Kacaw uniknie oskarżenia o gwałt.

REKLAMA

Zgodnie z decyzją sądu, prokurator generalny Menachem Mazuz ma 24 godziny na wyjaśnienie, że dowody popełnienia gwałtu nie były wystarczające. Wniosek złożyły organizacje obywatelskie, kwestionujące ugodę z eksprezydentem.

Prokuratura ogłosiła w czwartek, że zawarto ugodę, w myśl której Kacaw przyznał się do molestowania seksualnego, za co otrzyma karę więzienia w zawieszeniu. Mazuz zrezygnował natomiast z oskarżenia prezydenta o gwałt, za co Kacawowi groziłoby 16-20 lat więzienia. Elementem umowy było również piątkowe, przedterminowe ustąpienie Kacawa ze stanowiska prezydenta.

Tymczasem w sobotę późnym wieczorem ok. 20 tysięcy Izraelczyków protestowało w Tel Awiwie przeciwko ugodzie, dzięki której Kacaw uniknie kary więzienia. Tłumy domagały się także dymisji Mazuza.